Od wielu już lat oficjalnie wiadomo, że to nie sprzedaż płyt przynosi muzykom największe dochody, a ich konta zasilane są dzięki organizowanym na całym świecie trasom koncertowym. W ostatnich latach taki sposób zarabiania w znacznym stopniu utrudniła naszym ulubieńcom sytuacja związana z pandemicznym kryzysem. Zespoły i soliści radzili sobie z tym problemem organizując wirtualne koncerty oraz spotkania z fanami na rozmaitych wideo platformach.
Taką formę pozyskiwania funduszy wykorzystała także
nowozelandzka formacja Like A Storm, gromadząc środki na dokończenie nagrywania
oraz wydanie czwartego w dyskografii longplaya zatytułowanego „Okura”, który
premierę miał 14 stycznia 2022 roku.
Czas jaki upłynął na oczekiwaniu na wspomniany album zespół
Like A Storm starał się umilić swoim fanom udostępniając fragmenty tego
wydawnictwa w postaci utworów singlowych. Tym sposobem jeszcze przed ukazaniem
się całości poznaliśmy część kompozycji doskonale ilustrujących muzyczny styl,
do jakiego przyzwyczaili nas członkowie formacji.
A styl ten to hard rockowe, ale melodyjne granie doprawione
bardzo charakterystycznym, a zarazem bardzo oryginalnym dźwiękiem didgeridoo, którego
brzmienie stanowi podstawę utworów instrumentalnych („Okura”, „Tongariro”, i „Kariotahi”),
ale i tych klasycznych zawierających partie wokalne („Death by a Thousand Cuts”,
„Empire of Ashes”).
Kwestia wokali to kolejny interesujący element albumu „Okura”,
bowiem do tej pory za większość partii śpiewanych odpowiedzialny był Chris
Brooks. Czwarty album przyniósł jednak pewną zmianę oraz większy udział na wokalnym
polu najmłodszego z braci – Matta. To on właśnie zaśpiewał znane fanom jeszcze
przed ukazaniem się albumu utwory „Pull Me from the Edge” oraz pochodzący
oryginalnie z repertuaru zespołu Massive Attack „Teardrop”. Ale za sprawą
przyjemnie melodyjnej barwy jego głosu nie sposób nie docenić także „Kingdom”
oraz kojący delikatnością „Low”.
Starszy z braci – Chris wokalnie doskonale sprawdził się
wykonując utwory o zdecydowanych, ciężkich od gitarowych riffów aranżacjach
jakimi są „F@me”, dynamiczny „Scarlet Retribution” czy mający charakter
stadionowego hymnu „The Phoenix”.
Wszystkie te kompozycje – zaśpiewane osobno, jak i wspólnie
przez dwóch braci Brooks idealnie dopełnione są perkusyjnymi i basowymi
partiami tworzonymi przez Zacha Wooda i najstarszego z braci – Kenta. A całość,
czyli album „Okura” to kolejny dowód na to, że formacja Like A Storm w pełni
zasługuje na muzyczne zaufanie, jakim grupę darzą fani na całym świecie. Zdecydowanie
polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz