Muzycy rockowi to często osoby posiadające charakterystyczny, czasami nawet ekscentryczny wizerunek będący ich elementem rozpoznawalnym. Ale nawet najbardziej oryginalny wygląd czy też sposób ubierania się nie zastąpi talentu i ciężkiej pracy niezbędnych do osiągnięcia sukcesu w muzycznym świecie.
A doskonałym tego przykładem są członkowie amerykańskiego
zespołu Black Veil Brides swój styl wzorujący na muzykach Kiss i Mötley Crüe,
ale i tworzący chwytliwą i melodyjną muzykę wypełniającą szósty longplay grupy
zatytułowany „The Phantom Tomorrow” wydany w październiku 2021 roku.
Charakterystycznym elementem albumu są wprowadzające w
nastrój całości instrumentalne utwory – tytułowy „The Phantom Tomorrow” i
„Spectres (Interlude)” wykorzystujące tematy kompozycji z tracklisty longplaya.
A muzyczne tematy wypełniające szósty album amerykanów z Black Veil Brides to
bardzo interesujące połączenie chwytliwych gitarowych riffów wyróżniających
„Blackbird” czy „The Wicked One” nadających kompozycjom hard rockowego
charakteru, z dynamicznymi partiami sekcji rytmicznej w „Scarlet Cross” i
„Shadows Rise” sprawiającymi, że całość nabiera gatunkowego ciężaru.
Ciężar ten łagodzony jest nieco za sprawą wokalu Andy’ego
Biersacka obdarzonego melodyjnym głosem, za sprawą którego melodyjności
nabierają też utwory wypełniające „The Phantom Tomorrow”, a doskonale
słychać to we wzbogaconym o wokalizy „Kill the Hero” czy singlowym „Crimson
Skies”.
Wokal lidera zespołu doskonale komponuje się także z
oryginalnymi muzycznymi rozwiązaniami, jakie zespół zastosował na swoim
najnowszym albumie, a są to elektroniczne wstawki towarzyszące „Fields of Bone”
oraz smyczkowe partie w „Fall Eternal” skutecznie urozmaicające brzmienie
wspomnianych kompozycji.
Wszystkie te elementy sprawiają, że album „The Phantom
Tomorrow” formacji Black Veil Brides jest zbiorem utworów, które z
niezwykłą łatwością wpadają w ucho i zachęcają do częstego sięgania po ten
właśnie longplay. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz