środa, 10 sierpnia 2022

Saint Asonia „Intovert” EP (rezenzja)

Pełnowymiarowe longplaye, to takie, jakie najliczniej wydawane są przez zespoły i solistów, ale coraz częściej nasi rockowi, i nie tylko, ulubieńcy swoją twórczość przekazują nam w formie minialbumów składających się z kilku utworów.

I chociaż taki rodzaj muzycznych wydawnictw może nie do końca zaspokajać apetyty fanów, to przyznać trzeba, że ich siła wyrazu niejednokrotnie porównywalna może być z tą, jaka towarzyszy ich długogrającym odpowiednikom. A doskonałym na to przykładem jest wydany 1 lipca 2022 roku minialbum „Introvert” kanadyjsko-amerykańskiej supergrupy Saint Asonia.

Jeszcze zanim fani dowiedzieli się o planach wydawniczych zespołu, już posłuchać mogli pierwszego fragmentu minialbumu, jakim jest cover utworu zatytułowanego „Blinding Lights” pochodzącego z repertuaru kanadyjskiego wokalisty o pseudonimie The Weeknd. Jak można było się spodziewać muzycy Saint Asonia nadali kompozycji rockowego charakteru, jaki charakteryzuje również pozostałe utwory wypełniające minialbum „Introvert”.

A tymi, które poznaliśmy jeszcze przed premierą całości były dynamiczny „Above It All” i „Better Late Than Never” opisujący walkę z uzależnieniem od leków, jaką stoczył wokalista zespołu Adam Gontier.

Obok wspomnianych utworów na minialbumie znalazły się także kompozycje w swoim brzmieniu łączące chwytliwe gitarowe riffy z wyrazistymi akcentami sekcji rytmicznej („So What”), a także zbudowane wokół ciężkich hard rockowych melodii („Bite the Bullet”) doskonale odzwierciedlające muzyczny styl, do jakiego swoimi dwoma długogrającymi albumami przyzwyczaili nas muzycy supergrupy Saint Asonia.

Na styl ten wpływ ma także sposób śpiewania wokalisty Adama Gontiera, obdarzonego charakterystyczną barwą głosu, który brzmi doskonale zarówno zaprezentowany z towarzyszeniem samych instrumentów jak w przypadku utworu „Left Behind”, jak i w duecie tworzonym z wokalistą o pseudonimie Terrible Johnn w kompozycji „Chew Me Up”.

Minialbum „Introvert”, a dokładnie jego zawartość dowodzi, że mimo wywołanej pandemią przerwy w funkcjonowaniu zespołu Saint Asonia jego muzycy nie stracili kreatywności do tworzenia chwytliwej i zapadającej w pamięć muzyki. Zdecydowanie polecam. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz