środa, 19 października 2022

Stone Broken „Revelation” (recenzja)

Oryginalność brzmienia to cecha muzyki naszych ulubieńców mająca dla nas fanów istotne znaczenie. Współcześnie, kiedy liczba grup oraz solistów prezentujących swoją twórczość jest niezmiernie liczna odnalezienie takich wykonawców nie jest wcale łatwe.

Jednym z zespołów, który swoje muzyczne kroki stawiał wzorując się na dokonaniach innych twórców jest brytyjska formacja Stone Broken mająca na swoim koncie już trzy albumy studyjne, a najnowszy zatytułowany „Reveleation” ukazał się w kwietniu 2022 roku.

Chociaż debiutancki longplay Brytyjczyków wydany w 2016 roku „All In Time” mocno nawiązywał do brzmienia Nickelback, Black Stone Cherry czy Theory of a Deadman to na „Revelation” znajdziemy już bardziej unikatowe brzmienia, będące ciekawą mieszanką gitarowych i rytmicznych melodii niepozbawionych rockowej zadziorności.

A tej właśnie nie brakuje utworom singlowym, jakie poznać mogliśmy jeszcze przed premierą całości. Rolę promujących longplay kompozycji przyjął tytułowy „Revelation”, ciężki i wręcz hard rockowy „The Devil You Know” oraz dynamiczny „Black Sunrise” bardzo dobrze odzwierciedlające charakter całego albumu.

Oryginalności twórczości zespołu Stone Broken dodaje niezaprzeczalnie głos wokalisty Richa Mossa obdarzonego nieco chropowatą barwą, świetnie harmonizującą z surowymi gitarowymi riffami będącymi między innymi podstawą dla „Without a Reason” czy „Stronger”, a łagodzoną przez wokal towarzyszący perkusistki Robyn Haycock, którą usłyszeć możemy między innymi w „Make It Out Alive” i „Over the Line”. Za wokale towarzyszące odpowiedzialny jest także główny gitarzysta zespołu Chris Davis tworzący wraz z Richem Mossem szybko zapadające w pamięć melodie – „This Revival”, „So Damn Easy” oraz kompaktowe solówki, jak choćby ta w „Gimme Some More”.

Chociaż pierwsze kroki zespołu Stone Broken stawiane w muzycznym świecie okazały się być nieco chwiejne, a materiał wypełniający debiut grupy mocno inspirowany brzmieniem znanym nam z twórczości innych wykonawców, to album „Revelation” można już uznać za longplay o przemyślanej i bardziej osobistej zawartości budującej styl muzyki brytyjskiej formacji. Polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz