środa, 18 sierpnia 2021

Eclipse „Paradigm” (recenzja)

Szukając muzycznych inspiracji najłatwiej sięgnąć, z racji ich rozległości, do katalogów zespołów amerykańskich i brytyjskich. W tych nieprzebranych zbiorach znajdziemy grupy tworzące swoją muzykę w klasycznej rockowej postaci, ale i takie, które bez skrępowania czerpią z bogatej listy podgatunków rocka. Mając do dyspozycji tak szeroki wybór zespołów wywodzących się z państw anglojęzycznych często nie doceniamy formacji z innych krajów, które rockowy potencjał niezaprzeczalnie posiadają.

Jedną z takich właśnie grup jest powstały w Szwecji w 1999 roku zespół Eclipse mający na swoim koncie dziewięć albumów studyjnych, a ostatni zatytułowany „Paradigm” ukazał się w 2019 roku.

O longplayu Szwedów składającym się z jedenastu pozycji powiedzieć należy przede wszystkim to, że kompozycje jakie go wypełniają są przykładem czystej rockowej energii, wobec której aż ciężko przejść obojętnie. Już otwierający zestawienie utworów singlowy „Viva La Victoria” daje dobry obraz tego, czego spodziewać możemy się dalej, a jest to krajobraz wypełniony dynamicznymi brzmieniami i niesamowitą żywiołowością, charakteryzującymi kolejne pozycje w zestawieniu – „Mary Leigh” i „Blood Wants Blood”. To zawrotne tempo zwalnia nieco w „Shelter Me”, ale i ten utwór nie rozczarowuje, jest bowiem doskonale i z wyczuciem zaśpiewany, co znacząco wpływa na budowanie jego nastroju.

Za tą część twórczości zespołu Eclipse odpowiedzialny jest Erik Mårtensson, który nie jest może obdarzony wątkowo rockową barwą głosu, ale posługuje się nim tak umiejętnie, że słuchając kompozycji „United” czy „The Masquerade” aż mamy ochotę zanucić, a nawet zaśpiewać je wspólnie ze szwedzkim wokalistą.

Obok Mårtenssona, świetnie sprawdzającego się w swojej roli, docenić należy także gitarzystę formacji Magnusa Henrikssona spod palców którego wypłynęły niezwykle melodyjne partie będące istotnym elementem wszystkich kompozycji, ale szczególną uwagę warto zwrócić na te w „.38 or .44” oraz w zamykającym zestawienie „Take Me Home” brzmiące potężnie dzięki wzmacniającym je wyrazistym liniom perkusji.

Wszystkie te elementy sprawiają, że album „Paradigm” zespołu Eclipse składa się w zestaw utworów o niesamowitym rockowym potencjale, żywiołowo zagranych i doskonale zaśpiewanych, co bez wahania upoważnia do nadania szwedzkiej formacji miana jednej z lepszych europejskich grup rockowych. Zdecydowanie polecam. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz