środa, 19 września 2018

INXS „Elegantly Wasted” (recenzja)


Jest niewiele wokali, które swoim brzmieniem wprost hipnotyzują. Właścicielem jednego z nich był charyzmatyczny australijski muzyk Michael Hutchence, będący w latach 1977 – 1997 członkiem grupy INXS.
Ostatnim albumem tego zespołu wydanym z Hutchencem jako głównym głosem i autorem tekstów jest longplay zatytułowany „Elegantly Wasted”, a ukazał się on w kwietniu  1997 roku, na kilka miesięcy przed samobójczą śmiercią wokalisty.

Album składający się z jedenastu różnorodnie brzmiących kompozycji w całość łączy przykuwający uwagę głos Hutchence’a  delikatny w otwierającym listę utworów „Show Me (Cherry Baby)”, zdecydowanie bardziej zadziorny we wzbogaconym o damskie chórki „Don’t Lose Your Head” i przede wszystkim bardzo melodyjny w „We Are Thrown Together”.
Charakterystyczny wokal Hutchence’a doskonale komponuje się z oryginalnymi aranżacjami wyróżniającymi kompozycje tworzone przez zespół INXS, a to za sprawą wplecionych w melodię świetnie zaśpiewanego „I’m Just a Man”, tajemniczo brzmiącego „Building Bridges” i pełnego przepychu "Girl on Fire" partii saksofonu i trąbki, których wykorzystywanie jest znakiem rozpoznawalnym australijskiej formacji.
Dzięki tym właśnie rozwiązaniom, a także za sprawą pomysłowych gitarowych partii – oszczędnych, ale wyrazistych w tytułowym „Elegantly Wasted”, idealnie współgrających z klawiszowym podkładem w „Searching” czy pojawiających się na pierwszym planie w „Shake the Tree”, zespół INXS stworzył album o specyficznym, a jednak wciąż rockowym klimacie.
W tym stylu utrzymany jest także nieco leniwie snujący się „Everything” i ciężki choć dzięki ożywiającym refrenom nie przytłaczający „She is Rising”, w którym obok partii wokalnych Michael Hutchence odpowiedzialny jest także za melodię gitary.

Album „Elegantly Wasted” jest zdecydowanie wyjątkowy, i to nie tylko ze względu na to, że jest ostatnią pozycją w dyskografii zespołu INXS powstałą z udziałem Michaela Huchence’a, ale także z racji muzyki, jaka się na nim znalazła. A jest to zdecydowanie zestaw tchnących świeżością i oryginalnością kompozycji, jakie powinien znać każdy fan muzyki rockowej. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz