środa, 7 sierpnia 2019

Volbeat „Rewind, Replay, Rebound” (recenzja)


Melodyjne gitarowe partie, chwytliwe refreny i przyjemnie dla ucha brzmiący wokal to czynniki, które w zdecydowanym stopniu mają wpływ na wybierany przeze mnie rodzaj muzyki. Wszystkie te elementy, w idealnym jeszcze stopniu wyważone w swojej twórczości zawiera duński zespół Volbeat, który na początku sierpnia 2019 roku wydał swój siódmy album studyjny zatytułowany „Rewind, Replay, Rebound”.

Longplay ten to pierwsze wydawnictwo grupy na jakie czekałam – poprzednie ukazały się zanim zainteresowałam się twórczością tej formacji, dlatego z zaciekawieniem śledziłam kolejno publikowane utwory singlowe.
Pierwszym z nich był krótki, bo niespełna czterdziestosekundowy „Parasite”, kolejnym melodyjny „Leviathan”, następnie usłyszeliśmy kompozycję „Last Day Under the Sun”, po niej przyszedł czas na „Cheapside Sloggers” z gościnnym udziałem gitarzysty formacji Exodus Gary’ego Holta, i w końcu na kilka dni przed ukazaniem się całego albumu zespół zdradził nam jeszcze utwór „Pelvis on Fire”, w którym wyraźnie słychać inspiracje twórczością Elvisa Presleya do czego otwarcie przyznaje się wokalista Volbeat – Michael Poulsen.
Jak się okazało, kompozycje te były idealnie dobraną próbką tego, co usłyszeć możemy na całym longplayu. Mamy tu więc doskonale zaśpiewane utwory („Sorry Sack of Bones”, „Maybe I Believe”, „The Everlasting”), podkreślające ciekawe brzmienie głosu Michaela Poulsena potrafiącego nadać mu hard rockowej zadziorności, ale i lirycznej lekkości. Mamy też chwytliwe melodie, szybko wpadające w ucho („Die to Live” z partiami saksofonu i „7:24”) i będące już znakiem rozpoznawalnym każdego albumu grupy Volbeat.
Na „Rewind, Replay, Rebound” znajdziemy też gitarowe solówki („When We Were Kids”, „Rewind the Exit”), za które odpowiada Rob Caggiano tworzący z Poulsenem świetnie uzupełniający się tandem instrumentalny. I w końcu siódmy longplay Duńczyków może fanów formacji nieco zaskoczyć damskim głosem pojawiającym się w kilku kompozycjach („Cloud 9”, „The Awakening of Bonnie Parker”), by tworzyć z Poulsenem przyjemnie brzmiące harmonie wokalne. Zabieg ten, stosowany już co prawda wcześniej, na tym albumie został wykorzystany z większą niż na poprzednich wydawnictwach intensywnością, co przyznaję, na początku wydawało mi się kompletnie niepotrzebnym posunięciem, a z czasem element ten okazał się być po prostu integralną częścią całości.

Longplay „Rewind, Replay, Rebound” to kolejna pozycja w dyskografii zespołu Volbeat zawierająca porcję odświeżająco brzmiącej hard rockowej muzyki wzbogaconej o melodyjne elementy stylu rockabilly, zasługująca na szerokie grono słuchaczy na całym świecie. Polecam.   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz