środa, 15 stycznia 2020

OneRepublic „Waking Up” (recenzja)


Jednym z zespołów, na którego koncert bardzo chętnie wybrałabym się w najbliższym czasie jest amerykańska formacja OneRepublic. Tworzona przez nią pop rockowa, bardzo melodyjna muzyka jest bowiem jeszcze przyjemniejsza w odbiorze, kiedy jest prezentowana na żywo.
Na razie jednak muszę zadowolić się albumami nagranymi przez Amerykanów w studio, a tym do którego bardzo lubię wracać jest wydany w 2009 roku longplay zatytułowany „Waking Up”.

Na podstawową wersję tego albumu składa się jedenaście kompozycji, z których najbardziej rozpoznawalne są te wytypowane jako reprezentanci longplaya. Rola singla przypadła wzbogaconym o dźwięki instrumentów smyczkowych (altówka, wiolonczela) „All the Right Moves” i „Secrets”. Styl muzyki OneRepublic dobrze oddają też rytmicznie zaaranżowany „Marchin On” i pogodny „Good Life”.
Ale album „Waking Up” to także pozostałe utwory wyróżniające się przede wszystkim doskonale skomponowaną muzyką, a jest to zasługa członków zespołu – Zacha Filkinsa gitarzysty prowadzącego grającego również na altówce i Drew Browna gitarzysty rytmicznego, których partie nie są wprawdzie wyraźnie zaakcentowane, jednak stanowią kanwę dla każdej kompozycji harmonijnie dopełniając nastrojowo snujący się utwór „Lullaby” czy uzupełniając melodię „Everybody Loves Me”. Nie mniejsze znaczenie dla twórczości grupy ma jej sekcja rytmiczna, tworzona przez perkusistę Eddiego Fishera oraz basistę i wiolonczelistę Brenta Kutzle’a nadających utworom, a w szczególności dynamicznemu „Waking Up” i otwierającemu zestaw kompozycji „Made for You” świeżości i charakteru za sprawą podkreślenia ich rytmu właśnie.
Wspominając o muzykach nie można pominąć tego najważniejszego – odpowiedzialnego za dźwięki instrumentów klawiszowych, produkowanie utworów, ale przede wszystkim wokalną warstwę kompozycji OneRepublic, czyli Ryana Teddera. Ten utalentowany człowiek został bowiem obdarzony nie tylko umiejętnościami instrumentalisty, ale przede wszystkim przyjemnie brzmiącym wokalem idealnie komponującym się z subtelnie zaaranżowanymi utworami - „Missing Persons 1 & 2”, a także balladowymi – „Fear” i „All This Time”, w których głos Teddera tworzy piękne, wręcz kojące harmonie z wokalami wspierających go na tym polu kolegów.


Album „Waking Up” będący drugą pozycją w dyskografii grupy OneRepublic to idealnie wyważona porcja przebojowej (single) a zarazem subtelnie brzmiącej muzyki w profesjonalny sposób zagranej i zaśpiewanej, co jest zdecydowanym znakiem firmowym tej amerykańskiej formacji. Jest to również doskonały materiał do koncertowej setlisty, o czym, mam nadzieję, dane mi będzie się przekonać. A tymczasem słuchanie albumu „Waking Up” gorąco polecam. 


Okładka:  https://en.wikipedia.org/wiki/Waking_Up_(OneRepublic_album)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz