środa, 11 marca 2020

„Revolution Saints „Rise” (recenzja)



Muzyka rockowa, szczególnie w swojej melodyjnej odsłonie ma ogromny urok ze względu na przystępne brzmienie. W tym właśnie stylu albumy tworzy supergrupa Revolution Saints, która od 2015 roku regularnie wydaje swoje longplaye pod skrzydłami wytwórni Frontiers Records. Najnowszy ukazał się 24 stycznia 2020 roku, a zatytułowany został „Rise”.
Wspomniany album zawiera wszystkie elementy, jakie można przypisać stylowi określanemu mianem melodyjny rock. Przede wszystkim gitarowe partie Douga Aldricha, swoim brzmieniem niezmiennie kojarzące się z klasycznym rockiem w wykonaniu zespołu Whitesnake (którego członkiem swego czasu był zresztą Aldrich). Stanowią one podstawę każdego utworu jaki znalazł się na „Rise”, ale są także – w postaci solówek – ozdobnikami kilku z nich („When the Heartache Has Gone”, "It’s Not the End (it’s Just the Beginning)”). Ponadto nadają kompozycjom dynamiki („Rise”, „Win or Lose”) szczególnie połączone z żywiołowymi partiami perkusji oraz wokalami.
A za te w przeważającej części w Revolution Saints odpowiada Deen Castronovo, obdarzony plastycznym, niezwykle przyjemnie brzmiącym głosem, idealnie sprawdzającym się w przypadku wykonywania chwytliwych refrenów („Million Miles”), ale również doskonale komponujący się w duecie z grającym na basie oraz śpiewającym Jackiem Bladesem. I to właśnie dzięki dwugłosowemu wykonaniu utwory („Price to Pay”, „Higher”) zyskują dodatkowego uroku.
Trzeci album supergrupy wokalnie został dodatkowo urozmaicony przez gościnny udział wokalistki o pseudonimie Luna Akire, zaproszonej do wykonania jednego z najciekawszych na albumie utworów, jakim jest kompozycja „Talk to Me”.
Poza nią na szczególne wyróżnienie zasługują także ballady – „Closer” zaśpiewana przez Deena Castronowo oraz druga – „Eyes of a Child” w wykonaniu Jacka Bladesa, pięknie zaaranżowana i wzbogacona dodatkowo o cudownie brzmiące smyczkowe partie.

Album „Rise” Revolution Saints to już trzeci album jaki grupa wydała w ciągu sześciu lat swojej działalności. I jest on kolejnym dowodem na to, że tworzenie utworów w przystępnym stylu opartym na rockowym, klasycznie ukierunkowanym brzmieniu charakteryzującym zawartość najnowszego longplaya jest zdecydowanie właściwą decyzją. Gorąco polecam.   


Okładka:  http://www.frontiers.it/album/5579

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń