Damskie wokale w muzyce rockowej nie są rzadkością, ale ich brzmienie swoją siłą przekazu nie zawsze dorównuje męskim odpowiednikom. Ciekawym rozwiązaniem jest natomiast tworzenie wielogłosowych harmonii, a pomysł ten w swojej twórczości wykorzystują muzycy amerykańskiej formacji Skillet. Koncept ten zastosowany został podczas nagrywania siódmego w dyskografii zespołu albumu zatytułowanego „Awake”, który swoją premierę miał w sierpniu 2009 roku.
Łączenie brzmienia damskiego i męskiego wokalu to jedna z
cech charakteryzujących muzykę zespołu Skillet. Jeszcze przed wydaniem albumu
„Awake” harmonie wokalne tworzyli główny głos grupy John Cooper wraz z
gitarzystką Korey Cooper, a do duetu tego dołączyła perkusistka Jen Ledger,
której śmiałe partie wokalne urozmaiciły kompozycje wypełniające siódmy w
dyskografii Skillet album.
Perkusistkę obdarzoną ciekawą barwą głosu u boku Johna
Coopera usłyszeć możemy w otwierającym zestawienie kompozycji utworze „Hero” i
wzbogaconym o smyczkowe partie „Awake and Alive”. Te klasyczne instrumenty
pojawiły się także w nastrojowo stonowanym zakończeniu albumu, jakim jest utwór
„Lucy”.
Nastrojowych, balladowych kompozycji jest na „Awake” więcej.
Taki charakter nadany został kompozycjom „Don’t Wake Me” i „Never Surrender”,
choć przyznać trzeba, że utwory te niepozbawione zostały rockowego wydźwięku, a
to zdecydowanie za sprawą dynamicznych gitarowych aranżacji. Ich brzmienie
sprawia, że kompozycje zyskują charakter wyrazistych, a momentami nawet hard
rockowych punktów albumu mających potencjał bycia stadionowymi hymnami. Pod tym
kontem zdecydowanie wyróżniają się singlowy „Monster” i „Sometimes” z
melodyjnymi, ale jednocześnie ciężkimi partiami gitar.
Melodyjność to także atut zawartości siódmego albumu zespołu
Skillet, bo to właśnie dzięki niej utwory takie jak „Believe” czy „It’s Not Me,
It’s You” bardzo szybko zapadają w pamięć i skłaniają do sięgania po to właśnie
wydawnictwo formacji.
A zalety te są nieodzownym dowodem na to, że album „Awake”
przypadnie do gustu fanom gitarowego, ciężkiego rocka. Zdecydowanie
polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz