środa, 15 września 2021

OneRepublic „Human” (recenzja)

Single to utwory promujące albumy. Aby spełniać tą rolę zespoły wybierają kompozycje, które swoją trakcyjnością mają zwrócić uwagę słuchaczy i zachęcić ich do sięgnięcia po longplay jaki reprezentują.

Proces ten zaczyna się jeszcze przed ukazaniem się albumu, a w przypadku piątego w dyskografii zespołu OneRepublic longplaya zatytułowanego „Human”, który miał premierę 27 sierpnia 2021 roku, był to szczególnie długi okres. Jego początek sięga maja 2019 roku, kiedy fani usłyszeli pierwszy z singli pochodzących z tego wydawnictwa – utwór „Rescue Me”. W tym samym roku ukazał się jeszcze zaaranżowany na instrumenty smyczkowe „Wanted”.

Końcowe prace nad albumem oraz jego wydanie w pierwotnym terminie (8 maja 2020 roku) pokrzyżowane zostały sytuacją związaną ze światową pandemią Covid-19, ale zespół OneRepublic kontynuował promowanie nowej muzyki pod postacią kolejnych singli – świetnie zaśpiewanego „Didn’t I” oraz pokrzepiającego w tych trudnych czasach „Better Days”, zamykającego zestawienie kompozycji wypełniających album.

Wydłużający się czas oczekiwania na datę premiery longplaya „Human” pozwolił zespołowi na prezentowanie fanom kolejnych fragmentów całości, dzięki czemu już w tym roku poznaliśmy energetyzujący utwór „Run” i wydany równo z longplayem dynamiczny „Someday”.

Już tych kilka kompozycji zwiastujących piąte w dyskografii OneRepublic wydawnictwo dało przedsmak tego, czego można było spodziewać się po całości składającej się w sumie z dwunastu pozycji. A jest to całość wypełniona elementami charakterystycznymi dla pop rockowego stylu do jakiego przyzwyczaili nas już muzycy z amerykańskiego Colorado Springs. W poszczególnych utworach znajdziemy więc chwytliwe melodie tworzone dzięki połączeniu dźwięków klasycznych instrumentów z syntezatorowymi dodatkami, co zaowocowało powstaniem przebojowych, wręcz radiowych hitów („Savior”, „Forget About You”). Ale połączenie to doskonale sprawdziło się także jako temat tych bardziej lirycznych kompozycji – „Somebody to Love” i „Take It Out on Me”, słuchając których nie można nie docenić wokalnych możliwości lidera zespołu – Ryana Teddera.

Chociaż oczekiwanie na nową muzykę od grupy OneRepublic okazało się dłuższe niż pierwotnie zaplanowane, to zawartość longplaya „Human” w pełni rekompensuje związane z tym niedogodności i zasługuje na to by zostać docenioną. Zdecydowanie polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz