środa, 2 marca 2022

Eclipse „Wired” (recenzja)

Każdy z nas, fanów muzyki mógłby wymienić przeróżne cechy charakteryzujące album doskonały. Wśród podstawowych i nieodłącznie związanych z perfekcją właściwości takiego wydawnictwa bez wahania można wymienić brzmienie całości, jej różnorodność, ale niepozbawioną wspólnych elementów decydujących o spójności takiego materiału, a także ogólny wydźwięk mający wpływ na to, czy twórczość danej formacji znajdzie swoich zwolenników.

Zespołem, którego kolejny już album zaliczyć można do grupy wydawnictw w pełni spełniających te kryteria jest szwedzka formacja Eclipse mająca na swoim koncie już dziewięć longplayów, a ostatnim z nich jest „Wired” wydany w październiku 2021 roku.

Album ten to jedenaście kompozycji porywających słuchacza melodyjnością i rytmicznością. Już otwierający zestawienie utwór „Roses on Your Grave” nadaje całości zawrotnego tempa, które nie zwalnia aż do ostatniej pozycji w trackliście – „Dead Inside”.

Ten swoisty charakter zawartości albumu „Wired” sprawia, że niemalże każdy utwór jaki znalazł się na tym wydawnictwie mógłby godnie reprezentować je jako propozycja singlowa. A rola ta jeszcze przed premierą longplaya przypadła w udziale ciekawie zaaranżowanemu „Bite the Bullet”, mającemu stadionowy charakter „Saturday Night (Hallelujah)” oraz „Twilight” wzbogaconemu o fragment IX symfonii Ludwiga van Beethovena odegrany na gitarze.

Takich gitarowych, choć już mniej klasycznych perełek jest na dziewiątym wydawnictwie Szwedów jeszcze więcej. Wspomnieć tutaj warto o kompozycjach „Dying Breed”, „Run for Cover” i „Things We Love” wzbogaconych o krótkie, ale treściwe solówki, ściśle związane z melodią samych utworów, co ma dodatkowy wpływ na ich brzmieniową spójność.

Gitarowe partie to także nieodłączny element tych pozycji, którym nadany został nieco łagodniejszy wydźwięk. Do aranżacji „Poison Inside My Heart” i „Carved in Stone” wykorzystane zostały gitary akustyczne tworzące tło doskonale harmonizujące ze sposobem śpiewania wokalisty grupy Erika Mårtenssona nadając im lekkości niepozbawionej rockowego charakteru.

Album „Wired” formacji Eclipse to kolejna pozycja w dyskografii zespołu, która już po pierwszym przesłuchaniu ujmuje mocą swojego wyrazu, a poszczególne elementy składające się na całość tego wydawnictwa same w sobie świadczą o jego wysokim muzyczno-rockowym poziomie. Zdecydowanie polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz