Niektóre
zespoły wcale nie rozpieszczają swoich fanów. A mowa tu o bostońskiej grupie
Extreme, która po wydaniu w 2008 roku albumu Saudades De Rock i dwa lata
później rejestracji występu na żywo zatytułowanego Take Us Alive zamilkła na
dobre. Co prawda poszczególni muzycy udzielali się w różnych projektach, jednak
twórczości spod szyldu Extreme było jak na lekarstwo. Aż do listopada 2016 roku,
kiedy światło dzienne ujrzał, niestety nie premierowy, ale rocznicowy
materiał w formie koncertowego wydawnictwa celebrującego 25-lecie wydania
albumu Pornograffitti będącego, a jakże, odtworzeniem na żywo całej
tracklisty istniejącego ćwierć wieku
krążka.
Koncert
zarejestrowany w Hard Rock Casino w Las Vegas podobnie jak longplay otwiera,
poprzedzony wstępem – wypowiedziami muzyków tworzących zespół Extreme –
energetyzujący gitarowym intro Decadence Dance. Nie mniej energicznie, tym
razem pod względem wokalnym prezentuje się Li’l Jack Horny bezbłędnie wykonany
przez pełnego sił witalnych Garego Cherone’a, z niezawodnym wsparciem Nuno
Bettencourta i Pata Badgera. Nie zwalniając tempa, przy nieco niemrawym
wsparciu publiczności, zespół zaserwował kolejną pozycję – When I’m President
zakończoną zgodnymi wokalizami wokalisty i gitarzysty. Czas na chwilę
przerwy w koncercie, czyli bardzo pochlebną wypowiedź Briana Maya na temat
solówki Bettencourta w utworze Get the Funk Out, który jest kolejną pozycją
setlisty koncertu.
W
występie celebrującym 25-lecie istnienia albumu Pornograffitti nie mogło
zabraknąć chyba najważniejszego utworu, znanego przez niejednego fana muzyki
rockowej, czyli More Than Words, nastrojowo wykonanego przy, tym razem żywszym
wsparciu ze strony publiczności. A po nim nadeszła pora na kolejną przerwę w
występie, wypełnioną wspomnieniami Stevena Tylera z jednego z koncertów
Aerosmith, kiedy zaprosił na scenę Nuno Bettencourta do wspólnego wykonania
tego właśnie utworu.
Do
koncertu powracamy by pochwalić mamonę w Money (In God We Trust)
przywracającego występowi bostończyków dynamiki, tak charakterystycznej także
dla kolejnego utworu – It’s a Monster z basowo-gitarowymi popisami
muzyków. Po krótkim przerywniku, w którym Tom Morello wspomina o swojej
chęci założenia zespołu z Garym Cheronem, czas na tytułowy utwór jubilatki –
Pornograffitti wykonany na żywo równie dobrze jak na longplay’u, a urozmaicony
gitarowymi wstawkami Bettencourta. Zgodnie z rozkładem utworów na albumie, i w
wersji koncertowej przyszła kolej na nastrojowo zaśpiewany When I First Kissed
You wykonany z towarzyszeniem klawiszy, za którymi zasiadł sam Nuno
Bettencourt. Następna kompozycja Suzi (Wants Her All Day What?) przywraca
rockowy styl z bezbłędnymi partiami gitar, będącymi motywem przewodnim kolejnej
pozycji w setliscie – instrumentalnych popisów noszących tytuł Flight of the
Wounded Bumblebee płynnie przechodzących w dynamiczny He-Man Wonam Hater. Po tych
energicznych popisach nastrój ponownie zostaje uspokojony za sprawą
gloryfikującego miłość utworu Song For Love wzbogaconego emocjonalną solówką
Bettencourta. Utworem zamykającym album Pornograffitti jest Hole Hearted,
którego nie zabrakło także podczas koncertu w Las Vegas. Nie jest to jednak
ostatnia kompozycja jaka została wykonana – w setliscie znalazło się jeszcze
miejsce dla galopującego w żwawym tempie Play With Me zamykającego stawkę
utworów.
Mimo,
że album Pornograffitti ma już 25 lat, to muzyka, jaka się na nim znalazła nie
straciła zupełnie nic ze swojej rockowej zadziorności, co dokładnie słychać
podczas koncertu. W doskonałej formie są także muzycy tworzący zespół Extreme,
energicznie poruszający się po scenie, co pozwala mieć nadzieje, że występ w
Las Vegas nie będzie ostatnią okazją do zobaczenia i usłyszenia czwórki z
Bostonu. I oby tak się stało…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz