Historia
wielu zespołów muzycznych zaczyna się podobnie – część z ich członków poznaje
się jeszcze w szkole i wspólnie muzykuje, po czym dołączają do nich inni
entuzjaści posiadający instrumenty. I tu losy rozmaitych formacji nieco
się rozwidlają, bowiem są grupy, których pierwsze składy nie przetrwały próby
czasu i trudnej drogi do popularności, ale są też i takie, a mam na myśli
zespół Muse, funkcjonujące w takim samym składzie personalnym od początku
aż do dziś.
Ciężka
i wytrwała praca pozwoliła trójce z Teigmouth na utorowanie sobie drogi w
muzycznym biznesie i wydanie czwartego albumu długogrającego zatytułowanego
„Black Holes and Revelations”, który swoją premierę miał w lipcu 2006
roku.
Longplay
odniósł ogromny sukces komercyjny zdobywając czołowe miejsca list przebojów w
wielu krajach, ale nie jest to dziwne, zważywszy na tracklistę pełną
„przebojów”, z której zespół po dziś dzień czerpie pełnymi garściami w czasie
występów na żywo. Mamy tu więc nieskomplikowany melodyjnie, ale dzięki
temu właśnie tak chwytliwy „Starlight”, zbudowany na wyrazistym rytmie naturalnie
skłaniającym ciało słuchacza do poruszania się „Supermasive Black Hole”, czy w
końcu zamykający album i niejeden występ Brytyjczyków dynamiczny „Knights od
Cydonia”.
Obok
tych znanych fanom od pierwszego do ostatniego dźwięku utworów na czwartym longplayu
zespołu Muse znalazły się kompozycje nie mniej zasługujące na docenienie –
wystarczy posłuchać hipnotyzującego syntezatorowymi partiami „Take a Bow”,
krótkiego i nastrojowego „Soldier’s Poem”, a także zachwycającego partiami
instrumentów smyczkowych i trąbki „City of Delusion”, by przekonać się że obok
muzyki tego trio trudno przejść obojętnie.
A
jest to zasługa całego składu, doskonale uzupełniającego się w czasie tworzenia
poszczególnych kompozycji – autora tekstów, wokalisty i gitarzysty Matta
Bellamy ekspresyjnie przekazującego emocje w „Invincible”, oraz tworzących
sekcję rytmiczną Chrisa Wolstenholme’a i Dominica Howarda z wyczuciem
instrumentyzujących utwory i mistrzowsko uzupełniających się w mrocznym „Hoodoo”.
Cechą
charakterystyczną zespołu Muse jest również tworzenie tekstów nawiązujących do
teorii spiskowych, oraz niosących polityczne przesłanie, czemu wyraz dał na
swoim czwartym krążku w nieco zabałaganionym „Assassin”, rozważającym istnienie
istot pozaziemskich „Exo-Politics” oraz rytmiczno-gitarowym „Map of the
Problematique”.
Albumem
„Black Holes and Revelations” zespół Muse po raz kolejny dowiódł że jest
elastycznie myślącą o muzyce rockowej grupą, a wynikiem tego jest połączenie
doskonale brzmiących gitarowych partii z
wyrazistym rytmem i wysmakowanymi dodatkami – syntezatory, instrumenty
smyczkowe, trąbka, co sprawia, że longplay ten dostarcza słuchaczom
niezapomnianych muzycznych wrażeń. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz