Muzyka
pop to jak określa definicja muzyka popularna nastawiona na masowego odbiorcę,
lecz aby nadać jej nieco więcej wyrazistości, twórcy połączyli ją z
instrumentarium typowym dla rocka i tak powstał gatunek muzyczny
określany jako pop-rock, którego okres świetności przypadł na lata 90. i początek
XXI wieku. Dziś muzyka zespołów tworzących w obrębie tego gatunku często, choć
błędnie określana jest także mianem rocka alternatywnego, który w
przeciwieństwie do muzyki pop charakteryzuje się niekomercyjnym charakterem i
mniejszą dbałością o jakość dźwięku nagrań.
Tymi
dwoma określeniami (wiemy już, że niesłusznie) charakteryzowana jest twórczość
wywodzących się z Las Vegas muzyków tworzących zespół Imagine Dragons mający na
swoim koncie dwa albumy długogrające w tym debiut pochodzący z 2012 roku – Night
Visions z dobrze reprezentującymi go singlami – niezwykle popularnymi
Radioactive i It’s Time. Ale oprócz utworów singlowych Night Visions to
nie mniej udane kompozycje, do których śmiało zaliczyć można opartą na
chwytliwym syntezatorowym wstępie Tiptoe czy idealnie sprawdzającą się na
koncertach, rytmicznie żywiołową Demons. Żywiołowości nie brakuje także w
melodyjnym refrenie On Top of the World oraz w kipiącym emocjami Bleeding Out.
Wśród tych wyrazistych kompozycji miejsce znalazły też nieco bardziej monotonne
utwory jak Amsterdam czy niewyróżniający się Hear Me. Ale ten mały dołek
rekompensuje pełniący rolę ballady, ascetyczny melodyjnie Every Night czy po
brzegi wypełniony syntezatorowymi brzmieniami Underdog. Podstawową wersję
albumu zamyka dostojnie otwierający się organowym wstępem, przepełniony
melodyjnymi wokalizami, stanowiącymi ciekawe tło dla utworu Nothing Left to
Say, który w warstwie lirycznej zdecydowanie kontrastuje z następującym
po nim ukrytym utworem – pogodnym Rocks definitywnie kończącym album.
Night
Visions to zdecydowanie charakterystyczna kompozycja utworów, która, moim
zdaniem, raz usłyszana nie daje o sobie szybko zapomnieć. Dzięki temu, że
utwory są tak melodyjnie złożone i różnorodne przy każdym kolejnym
przesłuchaniu zostajemy zaskoczeni jakimś elementem, na który być może
wcześniej wcale nie zwróciliśmy uwagi. Ale mimo tej swojej różnorodności utwory
tworzące Night Visions stanowią spójny krążek którego najlepiej słucha się w
całości. I takie właśnie odsłuchiwanie najbardziej polecam.
JD
OdpowiedzUsuń