środa, 28 czerwca 2017

Queen + Paul Rodgers „The Cosmos Rocks” (recenzja)


Powroty sławnych światowych zespołów w tylko częściowo oryginalnym składzie zawsze budziły i zapewne będą budzić mieszane uczucia wśród fanów tych grup. Nie inaczej było w przypadku formacji Queen, która w 2004 roku podjęła współpracę z wokalistą (Free, Bad Company) Paulem Rodgersem. Kolaboracja ta, obok wspólnych koncertów zarejestrowanych na trzech oficjalnych wydawnictwach audio+wideo, zdecydowała nagrać album zatytułowany The Cosmos Rocks, który do sprzedaży trafił we wrześniu 2008 roku.

Longplay spotkał się z bardzo zróżnicowanym przyjęciem w kręgach krytyków muzycznych oraz fanów zespołu, nie mniej jednak jest to solidna porcja nowej muzyki stworzonej pod szyldem Queen.
Album otwiera zdecydowany, urzekający partiami gitar Cosmoc Rockin’, a podobnie zaaranżowane są inne pozycje składające się na to wydawnictwo – C-lebrity, w refrenie którego wokalnie udziela się perkusista Foo Fighters – Taylor Hawkins oraz nagrany w stylu Beach Boys Surf’s Up… School’s Out!.
Poza tymi klasyczno rockowymi utworami jedyny album Queen wydany we współpracy z Paulem Rodgersem zdecydowanie różni się od tych tworzonych z poprzednim wokalistą – Freddiem Mercury. Doskonałym tego przykładem jest podkreślający imponujące możliwości wokalne Rodgersa Time to Shine, bardzo ciekawie, marszowo zaaranżowany Warboys, a także bluesowy, dobrze komponujący się z „ciemną” barwą głosu wokalisty Still Burnin’.
The Cosmos Rocks to także utwory balladowe – kojący i niemal całkowicie akustyczny Small, którego temat powtarza się w zamykającym album Small Reprise, ale i melodyjny, oparty na partiach klawiszy Some Things That Glitter.
Jedynym zgrzytem, a nawet dwoma są kompozycje Voodoo mocno osadzona w bluesowym, ciężkim stylu, mało zagranym z resztą zawartości albumu oraz utwór Through the Night, w którym sposób śpiewania Paula Rodgersa  gryzie się z aranżacją, przez co słuchacz (a przynajmniej ja) odczuwa pewien dysonans, na dłuższą metę nieco męczący.
Dla równowagi wśród utworów znaleźli się także pretendenci do bycia moimi faworytami, a miano to zyskała kompozycja powstała już w 2003 roku dla fundacji Nelsona Mandeli, wykonana przez wszystkich członków formacji Queen+ - Rogera Taylora, Briana Maya i Paula Rodgersa – czyli Say It’s Not True. Moje uznanie zdobył także utwór Call Me przypominający aranżacją Crazy Little Thing Called Love, a także podnoszący na duchu, melodyjny We Believe.
Album The Cosmos Rocks zdecydowanie różni się od wydawnictw oryginalnego składu zespołu Queen, ale moim zdaniem nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ Paul Rodgers jest wokalistą charakterystycznym, którego nawet nie sposób porównywać z pierwszym (a dla niektórych fanów jedynym) frontmanem Queen – Freddiem Mercury. Ta oryginalność Rodgersa pozwoliła jednak stworzyć album niepowtarzalny, którego naprawdę warto słuchać. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz