poniedziałek, 23 października 2017

Alter Bridge – Progresja, Warszawa (20.10.2017 r.) (relacja)


Po mojej blisko rocznej przerwie w uczestniczeniu w koncertach, 20 października nadszedł wreszcie czas na pierwszy od listopada 2016 roku wyjazd, i to od razu na występ nie byle jaki, bo będący częścią europejskiej trasy jednego z moich ulubionych zespołów czyli Alter Bridge. Co ciekawe, właśnie w listopadzie ubiegłego roku udało mi się uczestniczyć w koncercie tej samej formacji, która wspierana przez grupy Like A Storm i Living Colours wystąpiła, nie bez problemów technicznych, w katowickim Spodku. Tym razem na lokalizację koncertu Amerykanów suportowanych przez Brytyjczyków z As Lions wybrany został stołeczny klub muzyczny Progresja.

Jedną z istotnych kwestii dotyczących tego wydarzenia jest fakt, iż warszawski koncert Alter Bridge wyprzedany został już na przeszło tydzień przed jego rozpoczęciem, co zdecydowanie dało się odczuć w sali wypełnionej dosłownie po brzegi. Mimo panującego w Progresji ścisku, podejrzewam, że fani uczestniczący w koncercie byli usatysfakcjonowani tym, co udało im się zobaczyć i usłyszeć w piątkowy wieczór.
Pod względem muzycznym zespół zadbał o to, aby setlista była bardzo spójna, z przewagą utworów mocno rockowych, z jakich przede wszystkim znany jest zespół Alter Bridge. Blisko dwugodzinny koncert wypełniły więc kompozycje wyselekcjonowane ze wszystkich wydanych dotychczas albumów grupy z otwierającym występ „Farther Than the Sun” na czele. Nie mniej energicznie muzycy zaprezentowali się w kolejno wykonanych „Come to Life” i „Addicted to Pain” z niemal krzeszącymi iskry z gitar elektrycznych Markiem Tremonti i Mylesem Kennedy, będącym w doskonałej formie wokalnej. Zebrani w Progresji przekonali się o tym przede wszystkim w czasie akustycznej części występu Amerykanów, składającej się z kompozycji „Watch Over You” oraz „In Loving Memory”, podczas której u boku Kennedy’ego pojawił się entuzjastycznie powitany przez publiczność Mark Tremonti. Osobiście przyznaję, że usłyszenie wyżej wymienionego utworu, napisanego przez założyciela zespołu po śmierci jego mamy, było spełnieniem moich związanych z koncertem Alter Bridge marzeń, dlatego podobnie jak znaczna część publiczności odśpiewałam ją z ulubionym wokalistą od początku do końca.
Okazji do wspólnego śpiewania z zespołem było dużo więcej, z czego publiczność skrupulatnie korzystała, co zostało docenione przez Mylesa, określającego polskich fanów jako jednych z najlepszych na świecie. Aby zasłużyć sobie na to miano wielbiciele grupy, zrzeszeni w ramach prężnie działającego na Facebooku fanpage’u Alter Bridge Poland, przy wsparciu hojnych darczyńców zorganizowali akcję, której elementami była polska flaga z napisem „We can’t see a thing under the flag but still great to hear you!” przenoszona na rękach publiczności podczas utworu „Ghost of Days Gone By”, oraz świecące niebieskim światłem lightsticki podniesione w górę przy pierwszych dźwiękach koncertowego pewniaka, jakim jest Blackbird.
Obok sprawdzonych już, i często pojawiających się w czasie kolejnych tras zespołu utworów, jak „Metalingus”, „Isolation”, czy wręcz uwielbianego przez fanów „Open Your Eyes” w Progresji z zaangażowaniem odśpiewanego przez publiczność, niezwykle entuzjastycznie powitana została kompozycja „Shed My Skin” perfekcyjnie wręcz wykonana przez Kennedy’ego. Dodatkowym wzbogaceniem setlisty okazało się, poprzedzające kończący koncert utwór „Rise Today”, podwójne solo Mylesa Kennedy i Marka Tremonti, naprzemiennie prezentujących fragmenty gitarowych improwizacji.

Po raz kolejny już występ Alter Bridge okazał się źródłem pozytywnych i niezapomnianych wrażeń. O zbawiennym wpływie muzyki zespołu może świadczyć nawet fakt, że początkowo nieznośny ścisk wokół, przestał być (przynajmniej dla mnie) tak uciążliwy, po wybrzmieniu pierwszych dźwięków ulubionych utworów. Małym mankamentem było jednak nagłośnienie, często będące zmorą rockowych koncertów, które i tym razem nie do końca idealnie sprawdziło się w swojej roli. Fakt ten nie wpłynął znaczaco na moje pozytywne odczucia  wywołane kolejnym już  występem ulubieńców z Alter Bridge, a wręcz zaostrzył apetyt na więcej koncertowych wrażeń.

Setlista:
  1. Farther Then the Sun 
  2. Come to Life
  3. Addicted to Pain
  4. Ghost of Days Gone By
  5. Cry of Achilles
  6. My Champion
  7. Ties That Bind
  8. Crows on a Wire
  9. Waters Rising
  10. Watch over You (Myles solo acoustic)
  11. In Loving Memory (Myles and Mark acoustic)
  12. Blackbird
  13. Shed My Skin
  14. Metalingus
  15.  Isolation
  16. Open Your Eyes

Encore:
     17. Show Me a Leader
     18. Dueling Guitar Solos – Mark and Myles
     19.  Rise Today

Zdjęcie autorstwa mojej nieocenionej Towarzyszki.

1 komentarz: