Są takie utwory, które nawet już po pierwszym przesłuchaniu
głęboko zapadają w pamięć. Taką właśnie kompozycją stał się dla mnie
usłyszany niedawno utwór „Monsters” brytyjskiego wokalisty Jamesa Blunta.
Przyznaję, że mój pierwszy kontakt z tą piosenką nie był
szczególnie uważny, ale już w jego trakcie melodia, słowa i sposób w jaki została
zaśpiewana wręcz uderzył mnie swoją prostotą i subtelnym pięknem.
Tekst piosenki to swoiste pożegnanie, rozstanie z ojcem, bo
to właśnie dla niego – Charlesa Blunta, cierpiącego na przewlekłą chorobę nerek
w czwartym stadium, James zaśpiewał ten utwór.
I jest to na swój sposób podsumowanie wspólnie spędzonego
czasu, wyznanie uczuć i przygotowanie na nieuchronnie zbliżające się rozstanie,
zamknięte w niezwykle emocjonalnym i osobistym przesłaniu jakim jest ta właśnie
kompozycja.
Do utworu „Monsters” powstał teledysk, równie piękny w swojej
nieskomplikowanej formie – przedstawia zbliżenie twarzy śpiewającego Jamesa
Blunta, po którego twarzy zaczynają płynąć łzy. W tym emocjonalnym momencie
wokaliście towarzyszy jego ojciec, którego zobaczyć możemy w drugiej części
teledysku. I wydaje się, że ta właśnie obecność jest dla Blunta juniora podnosząca
na duchu, bowiem kończy utwór już spokojniejszy.
„Monsters” to kompozycja, która wraz z przygotowanym do niej
teledyskiem jest bardzo szczerym, i co ciekawe naturalnym wyrażeniem uczuć,
i dzięki temu właśnie ma ogromną moc – wzrusza do łez, a jednocześnie w
swoisty sposób dodaje otuchy. Chylę czoła i gorąco polecam.
Okładka singla: https://en.wikipedia.org/wiki/Monsters_(James_Blunt_song)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz