środa, 25 maja 2016

Cavo „Bright Nights Dark Days” (recenzja)


Jakiś czas temu, znudzona słuchaniem w kółko tej samej muzyki, postanowiłam poszukać inspiracji w Internecie. Na szczęście w porę przypomniałam sobie słowa mojej siostry, która nowej muzyki poleciła mi szukać za pośrednictwem last.fm. Kilka lat temu, kiedy sytuacja ta miała miejsce, wygląd głównej strony portalu zdecydowanie różnił się od  teraźniejszego, choć i obecnie trochę poszperawszy znalazłam opcję, która mnie wówczas pomogła, a mianowicie szukanie wykonawców podobnych do tych których muzykę już znamy. I chociaż te podobieństwa są często naciągane do granic możliwości, to jednak przyznaję, że mnie taki sposób umożliwił poznanie kilku nowych zespołów między innymi amerykanów z Cavo.

Ten powstały w 2000 roku zespół początkowo działający pod nazwą Hollow po zwerbowaniu w swoje szeregi wokalisty Casey’a Walkera obrał nazwę, którą sygnuje swoje projekty do dziś i w 2006 roku wydał swoje pierwsze dzieło długogrające album The Painful Art Of Letting Go, który przeszedł bez większego echa, i dopiero wypuszczona w 2009 roku płyta Bright Nights Dark Days przyniosła zespołowi rozgłos zdobywając 3 pozycję na liście Billboardu w kategorii album hard rockowy.
Album ten, trwający niespełna 40 minut szybko stał się jednym z bardziej przeze mnie lubianych za sprawą czytelnych melodii, ciekawego wokalu i wyraźnie słyszalnej linii basu. Wartym podkreślenia jest fakt, że utwory są bardzo zróżnicowane, oryginalne a nawet zaskakujące już od pierwszej pozycji – Champagne opartej na żwawym rytmie i ciekawej linii basu podobnie jak w We All Fall Down z krótką, ale przyciągającą uwagę solówką gitarową. Crash to zaś zmieniające się tempo i przebojowy refren, którego nie zabrakło także w My Little Secret – jednym z łagodniejszych utworów, do których zaliczyć można też Useless wyrazistą pozycję zamykającą album.
Ale przyznać trzeba że Bright Nights Dark Days to zbiór  przede wszystkim bardzo dynamicznych utworów – Let It Go – tu znowu urzekająca gitara, Cry Wolf mocno oparte na harmonii basowo-perkusyjnej, Ghost z sinusoidalnie rozłożonymi nastrojami czy choćby Blame do którego uwagę przyciąga zdecydowana melodia z dominującymi gitarami. Mocnym akcentem są też Beautiful i Over Again z wyrazistymi refrenami swobodnie prezentowanymi przez wokalistę.

Jeśli więc szukacie czegoś oryginalnego, co ma Was zaskoczyć i porwać, wprawić Wasze nogi w ruch za sprawą żywiołowego rytmu, to śmiało sięgajcie po Bright Nights Dark Days grupy Cavo, a na pewno będziecie usatysfakcjonowani. Polecam.


Okładka:  https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/f/f9/BNDD.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz