Zdarza
się, że poznawanie dyskografii danego zespołu zaczynam po obejrzeniu jego
koncertu w formie wydawnictwa DVD. Tak właśnie rzecz miała się z
pochodzącą z Bostonu grupą Extreme, której występ zarejestrowany w jej
rodzinnym mieście i wydany pod tytułem Take Us Alive skłonił mnie do bliższego
przysłuchania się dokonaniom zespołu. A w związku z tym, że podczas
udokumentowanego w Bostonie koncertu promowany był najświeższy wtedy album
Extreme – Saudades de Rock, ten właśnie longplay został przez mnie przesłuchany
w pierwszej kolejności.
Album,
którego producentem jest gitarzysta grupy – Nuno Bettencourt mnie osobiście
zaskoczył ciekawym połączeniem klasycznego amerykańskiego rocka z oryginalną
świeżością, co doskonale słychać już w pierwszym utworze albumu – Star od
początku do końca przepełnionym świetnymi gitarowymi riffami będącymi
charakterystycznym jego punktem. Kolejnym wyróżnikiem Saudades de Rock
jest wyrazisty wokal Garego Cherone’a często i udanie wspieranego przez
Nuno Bettencourta w Comfortably Dumb czy w nieco „pachnącym” Dzikim Zachodem
Take Us Alive. Na szczególna uwagę słuchacza zasługują pozostające w
mniejszości, ale dopełniające całość ballady wśród których Ghost jest chyba
najciekawsza, dzięki zmiennej modulacji głosu jaka zaproponował nam Cherone.
Nie mnie urokliwe są: wydany pierwotnie przez Bettencourta z zespołem DramaGods
Interface, na Saudades de Rock wykonany równolegle przez gitarzystę i
wokalistę, nieco rzewnie zaśpiewana kompozycja Last Hour oraz zamykający
część podstawową albumu Peace (Saudade). Ostatecznie jednak longplay wypełniają
utwory zdecydowanie „drapieżne” – zbudowany na oryginalnej melodii, zmieniający
tempo Learn to Love, udanie zaśpiewany przez Bettencourta King of the Ladies,
czy nagrany w stylu pierwszych albumów Extreme, Run. Rockową drapieżność utwory
wypełniające Saudades de Rock zawdzięczają zdecydowanie dopracowanym i
swobodnie granym gitarowym riffom – Flower Man, Sunrise, a także harmoniom
gitarowo-basowym w które obfituje Slide.
Mimo,
że Saudades de Rock to pozycja już niemłoda, to jest ona ostatnim longplayem jaki
do tej pory wydał zespół Extreme. Mnie jednak w najmniejszym stopniu
nie przeszkadza to w uznaniu płyty za jedną z bardzo dobrych i zdecydowanie
godnych polecenia fanom tradycyjnego amerykańskiego rocka opartego przede
wszystkim na solidnym rytmie i szybko zapadających w pamięć melodiach.
Okładka: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/a/ac/Saudades_de_rock.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz