Twórcy,
którzy swoim wyglądem manifestują przywiązanie do określonego gatunku
muzycznego preferowanego przez ich zespół jakoś nigdy nie wzbudzali mojego
zainteresowania. Tym większym zaskoczeniem było dla mnie ujrzenie wizerunku
członków grupy Sixx:A.M., a w szczególności charakterystycznych kreacji basisty
Nickiego Sixx i gitarzysty DJ'a Ashby, ponieważ muzyka zespołu bardzo przypadła
mi do gustu.
Drugim
albumem Sixx:A.M., jaki przesłuchałam był wydany w 2014 roku longplay
zatytułowany Modern Vintage, a pochodzący z niego utwór Stars zachęcił mnie do
zainteresowania się twórczością Amerykanów. Poza wymienionym już Stars trzeci
album Sixx:A.M. przekonał mnie do siebie chwytliwymi melodiami stanowiącymi
podstawę dla kompozycji Gotta Get It Right zbudowanej wokół ciekawego refrenu,
którego nie zabrakło także we wzbogaconym o zgrabne wokalizy Relief,
pojawiające sie również w ciężkim, choć rytmicznym Let’s Go.
Tym,
co przyciąga uwagę do albumu Modern Vintage, są zdecydowanie partie gitar, za
które odpowiedzialny jest DJ Ashba szeroko prezentujący swoje umiejętności w
dynamicznym Give me a Love oraz brzęczącym basowymi partiami High on the Music.
Członków
zespołu Sixx:A.M. nie da się także nie pochwalić za tworzenie oryginalnych
kompozycji, a do takich bez wahania zaliczę bardzo pomysłowo zaaranżowany i
przyciągający uwagę sposobem śpiewania wokalisty – Jamesa Michaela – Get Ya
Some, atrakcyjny pod tym względem jest też Hyperventilate i niezaprzeczalnie wykonywany
momentami falsetem, trochę nawet kiczowaty Miracle. Kiczu (posłuchajcie tej
solówki DJ'a Ashby) nie zabrakło w zamykającej album kompozycji Before It’s Over,
przy każdym odsłuchaniu wywołującej uśmiech na mojej twarzy.
Na
albumie Modern Vintage znalazło się również miejsce dla jednego coveru – utworu
Drive amerykańskiego rockowego zespołu The Cars, który w wersji Sixx:A.M. zabrzmiał
jednocześnie delikatnie i stanowczo za sprawą syntezatorowych i gitarowych
partii.
W
muzyce zespołu Sixx:A.M. jest coś, co w niesamowity sposób przyciąga uwagę
słuchacza, i to coś znalazło się także na albumie Modern Vintage, którego
doskonale słucha się dzięki jego nieprzewidywalności i wykorzystaniu
oryginalnych rozwiązań nadających całości przyjemnej świeżości. Zachęcam więc
do zapoznania się z twórczością Amerykanów – zdecydowanie warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz