środa, 21 marca 2018

Daughtry „Break the Spell” (recenzja)


Telewizyjne program typu talent show, często nie są doceniane przez krytyków. Nie można zaprzeczyć jednak temu, że stanowią one pewną formę zaprezentowania się ich uczestnikom oraz zaistnienia w świadomości przyszłych potencjalnych odbiorców. Co ciekawe i mające miejsce nie tylko na naszym (polskim) rynku muzycznym, często dużą popularność zdobywają dobrze wypromowani uczestnicy takich programów, którzy nie znaleźli się w ścisłym finale.

Doskonałym tego przykładem jest zespół Daughtry powstały z inicjatywy Chrisa Daughtry – uczestnika jednej z amerykańskich edycji programu „Idol”. Grupa w 2011 roku wydała trzeci już album zatytułowany „Break the Spell” będący jednym z tych wydawnictw, jakie nazywam kompletnymi.
Longplay doceniony przez fanów zespołu, który w samych Stanach Zjednoczonych sprzedany został w liczbie ponad 500 tysięcy egzemplarzy, swoją popularność zawdzięcza bardzo przystępnym gitarowym melodiom oraz doskonale zaśpiewanym tekstom.
Takimi  cechami wyróżniają się single reprezentujące album, którymi zostały rytmiczny i dosyć ciężki „Renegade”, dynamicznie zmieniający nastroje „Crawling Back to You”, idealnie gitarowy „Outta My Head” a także nastrojowy, a przede wszystkim przepięknie zaśpiewany „Start of Something Good”.
Na miano singli zasługują także i inne kompozycje, jakie znalazły się na trzecim albumie grupy Daughtry, ze względu choćby na ich ciekawe aranżacje wyróżniające „Losing My Mind” oraz melodyjny utwór tytułowy „Berak the Spell”.
Tej i pozostałych kompozycji nie byłoby jednak, gdyby nie autor tekstów i lider grupy czyli Chris Daughtry obdarzony oryginalną barwą głosu o szerokiej skali, doskonale prezentującą się w utworach mocno rockowych, takich jak klasycznie brzmiący „Louder Than Ever”, ale i tych zaaranżowanych w łagodniejszy sposób – „Rescue Me”, oraz przyciągający uwagę także i emocjonalnym tekstem „Gone Too Soon”.
W całość albumu doskonale wpisują się pozostałe utwory – poprawny ale nieszczególnie wyróżniający się „Crazy”, pogodny i podkreślający umiejętności kontrolowania wokalu przez Chrisa Daughtry „We’re Not Gonna Fall” oraz zamykający podstawową wersję longplaya melodyjny „Spaceship”.

Określeniem, jakie doskonale pasuje do albumu „Break the Spell” jest „równy”, ze względu na utrzymanie przez zespół wysokiej jakości muzyki i tekstów, a  przede  wszystkim godnego docenia sposobu ich wykonania. Dlatego też longplay ten już od dawna znajduje się w czołówce moich ulubionych krążków i bez wahania polecam przesłuchanie jego zawartości – naprawdę warto. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz