Muszę
przyznać, że w ciągu mojego wieloletniego już świadomego słuchania muzyki i
wybierania zespołów, które warto znać, ich liczba rozrosła się do tego stopnia,
że zdarza mi się przegapić premierę nowego albumu. Dotyczy to szczególnie grup
nie będących szalenie popularnymi w naszym kraju, przez co promocja
takich wydawnictw, ba, w ogóle informowanie o ich pojawieniu się należy do rzadkości.
Z
tego właśnie powodu mojej uwadze umknęła wieść o nowym albumie supergrupy Revolution Saints zatytułowanym „Light In The Dark”, który
ukazał się w październiku 2017 roku.
Już
od pierwszego usłyszenia muzyki tej formacji urzekł mnie zadziorny, ale bardzo
melodyjny wokal Deena Castronovo doskonale brzmiący w klasycznych rockowych
aranżacjach jakie wyróżniają utrzymany w żwawym tempie utwór tytułowy „Light in
the Dark”, podniosły zarówno w nastroju, jak i warstwie lirycznej „Freedom”,
czy przyjemnie rytmiczny „Running on the Edge”.
Będący
równocześnie perkusistą Castronovo, wokalnie doskonale poradził sobie również
w delikatniejszych, balladowych kompozycjach, które zespołowi Revolution
Saints wychodzą naprawdę dobrze. Idealnym tego przykładem są dwa
minimalistyczne i z wyczuciem instrumentyzowane utwory „I Wouldn’t Change
a Thing” i pięknie zaśpiewany „Can’t Run Away from Love”.
Jednym
z głównych powodów z jakich w ogóle zainteresowałam się zespołem Revolution
Saints jest natomiast gitarzysta – Doug Aldrich, który przed utworzeniem z
pozostałymi dwoma muzykami tejże supergrupy, był jednym z członków formacji
Whitesnake. Sposób gry i umiejętności Aldricha zwróciły moją uwagę już w czasie
jego występów pod skrzydłami Davida Coverdale’a, kiedy więc zniknął z szeregów
tego zespołu z niemałą radością odnalazłam go we współtworzonym z kolegami
Revolution Saints.
Obrany
przez tą formację melodyjny hard rockowy styl idealnie łączy się z
charakterystycznym brzmieniem tworzonym przez gitarzystę, co słychać we
wzbogaconym o solowe popisy „Ride On”, iskrzącym riffami „Another Chance” oraz
„Don’t Surrender”, który dzięki gitarowemu podkładowi nabiera przyjemnej wręcz
lekkości. Na ten efekt istotny wpływ mają też harmonie wokalne, jakich nie
zabrakło we wręcz przebojowym „Take You Down” z Jackiem Bladesem basistą
grupy i Alessandro Del Vecchio producentem albumów zespołu u wokalnego boku
Deena Castronovo. Obydwu panów słyszymy także w świetnie zaśpiewanym „The
Storm Inside” oraz zamykającym album utworze „Falling Apart”.
Mimo
mojego niezaprzeczalnego uwielbienia dla muzyki rockowej, czasami mam ochotę
posłuchać albumu nieco lżejszego, a doskonałym przykładem takiego wydawnictwa
jest właśnie logplay „Light In The Dark” grupy Revolution Saints idealnie
łączący hard rockowy (ale specyficznie delikatny) styl z melodyjnymi
gitarowymi riffami wzbogaconymi wyrazistym wokalem. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz