czwartek, 1 marca 2018

Toto – Tauron Arena, Kraków (28.02.2018 r.) (relacja)


Niewiele znam grup, które w swojej twórczości łączą rozmaite style muzyczne. Jedną z nich, czerpiącą pełnymi garściami z gatunków takich jak pop, rock, soul, funk, R&B, blues czy jazz jest amerykańska formacja Toto, świętująca w tym roku jubileusz – 40-lecie istnienia. Z tej okazji 9 lutego ukazało się wydawnictwo zatytułowane „40 Trips Around the Sun”, a muzycy ruszyli w trasę koncertową by wraz z fanami świętować tą okrągłą rocznicę.
W celebracji udział wzięli także polscy fani, którzy licznie pojawili się w grodzie Kraka, a dokładnie w Tauron Arenie, by mroźny środowy wieczór, 28 lutego, spędzić przy dźwiękach największych przebojów zespołu Toto.
Spośród najbardziej znanych utworów w Krakowie nie zabrakło zagranego już jako druga pozycja w setliście „Hold the Line”, rytmicznego i pobudzającego do zabawy „Stranger in Town” oraz z dużym entuzjazmem i wsparciem publiczności wykonanych kompozycji „Rosanna” i „Africa”.
Zaletą zespołu Toto jest zdecydowanie różnorodność wokalna – część kompozycji wykonana została przez obdarzonego ciekawą barwą głosu Josepha Williamsa (m.in. „English Eyes”, „Girl Goodbye”), w innych mikrofon przejmowali klawiszowiec grupy David Paich  (m.in. „Lovers in the Night”) i gitarzysta Steve Lukather (m.in. „I Will Remember”). Najlepiej jednak te trzy głosy brzmią razem tworząc niepowtarzalne harmonie wokalne będące charakterystycznym elementem muzyki Toto.
Obok warstwy wokalnej doskonale zabrzmiała także instrumentalna, a to ze względu na obecność na scenie utalentowanych muzyków – perkusisty Shannona Forresta, odpowiedzialnego za instrumenty perkusyjne Lenny’ego Castro, oraz udzielających się również wokalnie basisty Shema Von Schroecka i saksofonisty Warrena Hama. Ich partie połączone z solowymi popisami Davida Paicha i momentami mocno rozbudowanymi Steve’a Lukathera sprawiły, że krakowski koncert był w stanie usatysfakcjonować zgromadzonych w Tauron Arenie fanów.
Warto podkreślić, ze obok utworów doskonale znanych wielbicielom twórczości Toto, pojawiły się także dwie nowe kompozycje – „Alone” i „Spanish Sea”, które zespół zamieścił na wydanym w tym roku kompilacyjnym wydawnictwie „40 Trips Around the Sun”, a które doskonale zabrzmiały wykonane na żywo. Te nowe utwory wplecione zostały w setlistę składającą się w większości ze starszych pozycji. Ciekawym urozmaiceniem była natomiast środkowa część koncertu będąca akustycznym setem składającym się z sześciu kompozycji wokalnie podzielonych pomiędzy Williamasa, Paicha i Lukathera.
Jak w przypadku każdego koncertu, także i w Tauron Arenie nie wszystko było idealnie – począwszy od nagłośnienia tworzącego muzyczno-wokalną masę, co po kilku utworach zostało, na szczęście, poprawione na tyle, że utworów słuchało się już z przyjemnością. Zarzut wystosować można także pod adresem samego zespołu, a dokładnie układu setlisty, z utworami tworzącymi, co prawda, bardzo spójny nastrój, jednak powodujący momentami spadek żywiołowości wśród publiki.

Mankamenty te nie wpłynęły w znaczny sposób na przyjemną atmosferę jaka wytworzyła się w Tauron Arenie, co mam nadzieję, usatysfakcjonowało zarówno członków grupy Toto, jak i przybyłych na to wydarzenie fanów.

    Setlista:
1. Alone
2. Hold the Line
3. Lovers in the Night
4. Spanish Sea
5. I Will Remember
6. English Eyes
7. Jake to the Bone
8. Rosanna

    Acoustic:
9. Miss Sun
10. Georgy Porgy
11. Holuanna
12. No Love
13. Mushanga
14. Stop Loving You

15. Girl Goodbye
16. Lion
17. Dune (Desert Theme)
18. While My Guitar Gently Weeps (The Beatles cover)
19. Stranger in Town
20. Make Believe
21. Africa

      Encore:
22. The Road Goes on

Zdjęcie autorstwa mojej nieocenionej Towarzyszki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz