Niewiele
znam grup, które w swojej twórczości łączą rozmaite style muzyczne. Jedną z
nich, czerpiącą pełnymi garściami z gatunków takich jak pop, rock, soul, funk,
R&B, blues czy jazz jest amerykańska formacja Toto, świętująca w tym roku
jubileusz – 40-lecie istnienia. Z tej okazji 9 lutego ukazało się wydawnictwo
zatytułowane „40 Trips Around the Sun”, a muzycy ruszyli w trasę koncertową
by wraz z fanami świętować tą okrągłą rocznicę.
W
celebracji udział wzięli także polscy fani, którzy licznie pojawili się w
grodzie Kraka, a dokładnie w Tauron Arenie, by mroźny środowy wieczór, 28
lutego, spędzić przy dźwiękach największych przebojów zespołu Toto.
Spośród
najbardziej znanych utworów w Krakowie nie zabrakło zagranego już jako druga
pozycja w setliście „Hold the Line”, rytmicznego i pobudzającego do zabawy
„Stranger in Town” oraz z dużym entuzjazmem i wsparciem publiczności wykonanych
kompozycji „Rosanna” i „Africa”.
Zaletą
zespołu Toto jest zdecydowanie różnorodność wokalna – część kompozycji wykonana
została przez obdarzonego ciekawą barwą głosu Josepha Williamsa (m.in. „English
Eyes”, „Girl Goodbye”), w innych mikrofon przejmowali klawiszowiec grupy
David Paich (m.in. „Lovers in the Night”)
i gitarzysta Steve Lukather (m.in. „I Will Remember”). Najlepiej jednak te trzy
głosy brzmią razem tworząc niepowtarzalne harmonie wokalne będące charakterystycznym
elementem muzyki Toto.
Obok
warstwy wokalnej doskonale zabrzmiała także instrumentalna, a to ze względu na obecność
na scenie utalentowanych muzyków – perkusisty Shannona Forresta,
odpowiedzialnego za instrumenty perkusyjne Lenny’ego Castro, oraz udzielających
się również wokalnie basisty Shema Von Schroecka i saksofonisty Warrena
Hama. Ich partie połączone z solowymi popisami Davida Paicha i momentami mocno
rozbudowanymi Steve’a Lukathera sprawiły, że krakowski koncert był w stanie
usatysfakcjonować zgromadzonych w Tauron Arenie fanów.
Warto
podkreślić, ze obok utworów doskonale znanych wielbicielom twórczości Toto,
pojawiły się także dwie nowe kompozycje – „Alone” i „Spanish Sea”, które zespół
zamieścił na wydanym w tym roku kompilacyjnym wydawnictwie „40 Trips Around the
Sun”, a które doskonale zabrzmiały wykonane na żywo. Te nowe utwory
wplecione zostały w setlistę składającą się w większości ze starszych pozycji. Ciekawym
urozmaiceniem była natomiast środkowa część koncertu będąca akustycznym setem
składającym się z sześciu kompozycji wokalnie podzielonych pomiędzy Williamasa,
Paicha i Lukathera.
Jak
w przypadku każdego koncertu, także i w Tauron Arenie nie wszystko było
idealnie – począwszy od nagłośnienia tworzącego muzyczno-wokalną masę, co po
kilku utworach zostało, na szczęście, poprawione na tyle, że utworów słuchało
się już z przyjemnością. Zarzut wystosować można także pod adresem samego
zespołu, a dokładnie układu setlisty, z utworami tworzącymi, co prawda, bardzo
spójny nastrój, jednak powodujący momentami spadek żywiołowości wśród publiki.
Mankamenty
te nie wpłynęły w znaczny sposób na przyjemną atmosferę jaka wytworzyła się w Tauron
Arenie, co mam nadzieję, usatysfakcjonowało zarówno członków grupy Toto, jak i
przybyłych na to wydarzenie fanów.
Setlista:
1. Alone
2. Hold the Line
3. Lovers in the Night
4. Spanish Sea
5. I Will Remember
6. English Eyes
7. Jake to the Bone
8. Rosanna
Acoustic:
9. Miss Sun
10. Georgy Porgy
11. Holuanna
12. No Love
13. Mushanga
14. Stop Loving You
15. Girl Goodbye
16. Lion
17. Dune (Desert Theme)
18. While My Guitar Gently Weeps (The Beatles cover)
19. Stranger in Town
20. Make Believe
21. Africa
Encore:
22. The Road Goes on
Zdjęcie
autorstwa mojej nieocenionej Towarzyszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz