środa, 11 lipca 2018

Josh Groban „All That Echoes” (recenzja)


O tym, że muzyka rockowa “lubi się” z orkiestrowymi aranżacjami mogliśmy przekonać się niejednokrotnie, szczególnie na podstawie wydawnictw koncertowych. Podobnie rzecz ma się z (tym ambitniejszym) popem, co udowodnił amerykański wokalista Josh Groban swoim wydanym w 2013 roku longplayem zatytułowanym „All That Echoes”.

W pracach nad szóstym studyjnym albumem wokalisty obok niego samego udział wziął znany producent i muzyk Rob Cavallo (współpracujący m.in. z Linkin Park, Erikiem Claptonem czy Black Sabbath) oraz kompozytor David Campbell odpowiedzialny za aranżacje instrumentów smyczkowych w kilku kompozycjach.
Efektem wspólnych działań są piękne popowe utwory, o bogatych aranżacjach wyróżniających złożony melodyjnie „False Alarms”, wykonany w duecie z Laurą Pausini „E ti prometterò”, czy choćby wzbogacony partiami gitary akustycznej „Happy in My Heartache”.
Mimo że określana jest jako pop, muzyka jaka wypełnia album „All That Echoes” nie jest, przynajmniej przy pierwszym kontakcie, łatwa w odbiorze. Z własnego doświadczenia stwierdzam, że aby w pełni dostrzec jej urok potrzeba trochę czasu i wsłuchania się, by docenić pierwotnie nagrany przez Glena Hansarda (wokalistę i gitarzystę grupy The Frames) utwór „Falling Slowly” czy inny cover – zamykający album „I Believe (When I Fall in Love it Will Be Forever)” z repertuaru Stevie’go Wondera.
Czas poświęcony na bliższe poznawanie szóstego w dyskografii Josha Grobana albumu to zdecydowanie nie jest czas stracony, a pozwalający właściwie ocenić kompozycje potrafiące ukoić umysł pięknem zarówno melodii jak i wykonania wokalnego – w emocjonalnie zaśpiewanym „Brave”, stworzonym z udziałem trębacza Arturo Sandovala „Un alma más", a także tradycyjnym utworze „She Moved Through the Fair”.
Słuchając tych kompozycji nie da się nie docenić przede wszystkim niezwykle melodyjnego wokalu Josha Grobana delikatnie prowadzącego nas przez kolejne pozycje, a szczególnie zwracającego uwagę w pogodnym „Below the Line”, operowym „Sincera” oraz niepozornie rozpoczynającym się, a rozwijającym w złożony utwór „Hollow Talk”.

Faktem jest, że album „All That Echoes” ma niewiele wspólnego z muzyką rockową, jednak jego początkowo niełatwy do oswojenia, a złożony styl okazuje się być na tyle urzekający, że trudno wyrzucić z pamięci piękne utwory o bogatych, często orkiestrowych aranżacjach wzbogacone przyciągającym uwagę wokalem Josha Grobana. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz