środa, 26 września 2018

Alter Bridge „Live at the Royal Albert Hall” DVD (recenzja)


Zorganizowanie koncertu rockowego z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej to, jak możemy podejrzewać, nie jest łatwa sprawa, w związku z tym wydarzenia takie nie są zbyt częstym zjawiskiem. Dlatego tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość o współpracy podjętej przez zespół Alter Bridge i Parallax Orchestra pod batutą Simona Dobsona.

Koncert, a w zasadzie dwa, będące podstawą dla opisywanego wydawnictwa odbyły się blisko rok temu – w październiku 2017 roku. W czasie tych wieczorów na scenie prestiżowego i wypełnionego po brzegi Royal Albert Hall w Londynie obok czterech członków amerykańskiej formacji wystąpiła 52-osobowa Parallax Orchestra dyrygowana przez charyzmatycznego Simona Dobsona. Dzięki rejestracji tych dwóch koncertów w ręce fanów trafił zapis wideo i audio zatytułowany „Alter Bridge: Live at the Royal Albert Hall”, który ukazał się 7 września 2018 roku.
Już na wstępie przyznać trzeba, że jest to wydawnictwo specjalne, nie tylko ze względu na muzyków, jacy pojawili się na scenie, ale także z racji utworów, które znalazły się w setliście. A są to kompozycje szczególnie wyczekiwane przez fanów (również przeze mnie) i powitane niezwykle entuzjastycznie, także ze względu na przepiękną instrumentalną oprawę. Publiczność zgromadzona w Royal Albert Hall usłyszeć mogła powracający do setlisty utwór „In Loving Memory” oraz niegraną dotąd na żywo kompozycję „Words Darker Than Their Wings” wokalnie wykonaną wspólnie przez Mylesa Kennedy i Marka Tremonti. Tego ostatniego w pełnym wymiarze usłyszeć i zobaczyć możemy również w „Waters Rising” oraz już odpowiadającego za wokal uzupełniający w „Before Tomorrow Comes”, „This Side of Fate” czy „Ghost of Days Gone By”.
Londyński koncert Alter Bridge nie byłby jednak tak wyjątkowy gdyby nie muzycy tworzący Parallax Orchestra i dyrygent Simon Dobson. Dzięki ich wkładowi w każdą kompozycję jaka pojawiła się w czasie tych dwóch wieczorów całość zabrzmiała niezwykle harmonijnie, a wręcz zachwycająco. Dzięki orkiestrowym aranżacjom zagrane utwory nabrały wielowymiarowego charakteru, co sprawiło, że całość trwającą blisko trzy godziny obejrzałam mając ciarki niemal na całym ciele. Na efekt ten wpływ ma też niesamowita synchronizacja zespołu z muzykami orkiestry, uzyskana mimo odbycia tylko dwóch dni prób w pełnym, koncertowym składzie, co jest naprawdę imponujące.
Wspomniany czas, jaki ma to wydawnictwo nie jest jednak tylko i wyłącznie zapisem koncertu – poszczególne jego części przerywane są bowiem wywiadami z muzykami tworzącymi Alter Bridge nawiązującymi do przygotowań do londyńskich występów, a także menagerem zespołu. Przerywniki te nie są na szczęście ani trochę drażniące, a pozwalają w jeszcze większym stopniu wczuć się w atmosferę panującą przed i w czasie koncertu, co jest szczególnie cenne dla fanów nieobecnych w Royal Albert Hall, a jedynie oglądających rejestrację wideo z tego wydarzenia.
Kilka słów warto poświęcić także nastrojowi, jaki zapanował i dynamicznie, wraz z biegiem występu, zmieniał się na scenie. Pierwsze minuty (i utwory) to niemal wyczuwalne skupienie członków Alter Bridge, z racji profesjonalizmu niesłyszalne w wykonanych kompozycjach, z czasem ustępujące i przeradzające się w dobrą zabawę – wygłupy Mylesa, uśmiechy rozdawane przez Marka. Stopniowo mniejsze napięcie słychać także w głosie Kennedy’ego perfekcyjnie prezentującym się w wykonanych z towarzyszeniem gitary akustycznej (i orkiestry oczywiście) „Wonderful Life” i „Watch Over You”, a także potężnie brzmiącym „Blackbird” i zamykającym zestawienie, uwielbianym przez fanów „Open Your Eyes”.

Koncert grupy Alter Bridge w londyńskim Royal Albert Hall ze względu na przepiękną oprawę muzyczną jest zdecydowanie niezapomnianym muzycznym doświadczeniem zarówno dla fanów jak i dla samego zespołu, o czym w wywiadach wspominali muzycy formacji. A dzięki temu, że do rejestracji wideo dołączona została także wersja audio wszystkich utworów, można odtwarzać je niemal bez przerwy. Gorąco polecam.   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz