niedziela, 14 lipca 2019

Bolesne upadki ze sceny (część 2)


Zmęczenie, nieuwaga a nawet nieostrożność to częste przyczyny upadków, które zdarzają się także wielkim gwiazdom spadającym nie z firmamentu, ale ze sceny.

Taki wypadek zdarzył się frontmenowi Guns N’ Roses w maju 2012 roku już po zakończeniu koncertu w Liverpoolu. Wokalista żegnając się z fanami tyłem opuszczał scenę, co okazało się niefortunnym pomysłem zakończonym upadkiem.

W nieoczekiwanym momencie – podczas grania gitarowej sokówki, ze sceny spadł także Ace Frehley. Wypadek miał miejsce podczas koncertu muzyka w Nowym Jorku w październiku 2011 roku. Zarejestrował to jeden z obecnych na występie fanów (2:49).

Jednym z wokalistów energicznie poruszających się po scenie jest zdecydowanie Anthony Kiedis, członek zespołu Red Hot Chili Peppers. W związku z tym i jemu przydarzył się upadek ze sceny, który miał miejsce w marcu 1996 roku podczas koncertu w Pittsburgu. Wokalista doznał urazu głowy (kilka szwów) oraz nogi (została zabandażowana).

Nieoczekiwanie i w sposób niezamierzony scenę opuścił także Scott Weiland. W czasie wykonywania jednego z utworów podczas koncertu w Cincinnati w sierpniu 2010 roku wokalista nie zauważył krawędzi sceny, co zakończyło się upadkiem.

Niezwykle bolesny upadek zaliczył frontman grupy Black Veil Brides - Andy Biersack, w czasie występu zespołu w Hollywood w czerwcu 2011 roku. Wokalista podczas wykonywania jednego z utworów wspiął się na ścianę przypominającą kształtem stopnie schodów. Chcąc prawdopodobnie wrócić na scenę zeskoczył z najwyższego ze stopni lądując 15 stóp (około 4,5 metra) niżej i łamiąc trzy żebra.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz