W
wieloletniej historii muzyki rockowej z łatwością możemy odnaleźć zespoły,
które zapadły w pamięć swoim słuchaczom za sprawą charakterystycznego
stylu nadanego swojej twórczości.
Taki
zabieg zastosowała też duńska grupa Volbeat wplatając w melodię swoich utworów
elementy powstałego w latach 50-tych w USA stylu zwanego rockabilly. A w wyniku
połączenia go z heavy metalową i hard rockową zadziornością powstał czwarty w
dyskografii zespołu album zatytułowany „Beyond Hell/Above Heaven” wydany we
wrześniu 2010 roku.
Porównując
ten longplay do dwóch, które pojawiły się później („Outlaw Gentlemen &
Shady Ladies” i „Seal the Deal & Let’s Boogie”) mogę stwierdzić, że jego
brzmienie jest nieco cięższe, co słychać już w otwierającym zestawienie utworów
„The Mirror and the Ripper”. Poszczególne kompozycje mają też bardziej heavy
metalowe aranżacje – „Who They Are”, „A Warrior’s Call”, ale nie są one także
pozbawione chwytliwych refrenów nadających im charakterystycznego,
rozpoznawalnego dla muzyki Volbeat stylu – „Being 1”, „Magic Zone”.
Tym
natomiast, co upodabnia longplay „Beyond Hell/Above Heaven” do jego następców
jest obecność gościnie zaproszonych instrumentalistów i wokalistów. W tym
licznym, bo aż pięcioosobowym gronie pojawili się Henrik Hall (Love Shop) grający
na harmonijce ustnej w melodyjnym „Heaven Nor Hell”, Mille Petrozza (Kreator)
śpiewający w rytmicznym „7 Shots” uzupełnionym gitarowymi partiami Michaela
Dennera (Mercyful Fate/King Diamond). W galopującym „16 Dollars” wypełnionym
chwytliwymi wokalizami Michaela Poulsena do zagrania na gitarze basowej zaproszony
został Jakob Øelund (Taggy Tones), natomiast utwór „Evelyn” wspólnie z
wokalistą Volbeat wykonał głos Napalm Death – Mark „Barney” Greenway.
Ale
dzięki swoim umiejętnościom wokalnym Michael Poulsen doskonale brzmi również
w skromnym towarzystwie kolegów z zespołu, przy ich pomocy wykonując
melodyjny utwór „Fallen”, dynamiczny „A New Day” oraz będącą dosłownym dowodem
wdzięczności dla fanów kompozycję „Thanks”.
Album
„Beyond Hell/Above Haven” podobnie jak dwa wcześniej przesłuchane przeze mnie
longplaye zespołu Volbeat bardzo szybko stał się jednym z tych po które chętnie
sięgam. Jego muzyczna zawartość przepełniona gitarowymi melodiami i świetnymi
partiami wokalnymi sprawia, że warto zarekomendować go fanom rocka i nie tylko.
Polecam.
Okładka: https://en.wikipedia.org/wiki/Beyond_Hell/Above_Heaven
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz