środa, 27 grudnia 2017

Muzyczne podsumowanie roku 2017


Kolejny rok dobiega końca, a był to czas muzycznych zaskoczeń, jak i niestety rozczarowań. Pora więc podsumować to, co już (prawie) za nami.

Rok 2017 to dla tego bloga drugi rok istnienia. Mimo, że statystyki w dalszym ciągu pozostawiają nieco do życzenia, to na szczęście fani muzyki rockowej i nie tylko od czasu do czasu tutaj zaglądają.
Łączna liczba wyświetleń: 6062
Posty o największej liczbie wyświetleń:
- Cytaty o muzyce (część 1) – 309 wyświetleń,
- Alter Bridge „The Last Hero” (recenzja) – 146 wyświetleń,
- Linkin Park “Hybrid Theory” (recenzja) – 150 wyświetleń,
- Muse – Kraków Live Festival (21.08.2016) (relacja) – 112 wyświetleń,
- Skillet “Unleashed” (recenzja) – 95 wyświetleń.

Koncerty na jakich byłam w 2017 roku:
1. Alter Bridge (Warszawa – 20 października) (relacja)
2. Queen+Adam Lambert (Łódź – 6 listopada) (relacja)

Albumy warte posłuchania – wydane w 2017 roku:
Hinder „The Reign” (recenzja

Najciekawsze albumy roku:
„Wish I Was Stormborne” Plan Three (recenzja) – album nagrany w klasycznym gitarowym stylu z domieszką przemyślanie wplecionych akcentów syntezatorowych.
„Feed The Machine” Nickelback (recenzja) – powrót do rozpoznawalnego, ale na szczęście w wysmakowany sposób urozmaiconego stylu z jakiego znamy ten zespół.

 Najciekawszy teledysk:
Black Stone Cherry “Cheaper to Drink Alone”

Przezabawne wideo z muzykami formacji odgrywającymi stadko własnych groupies.

Myles Kennedy „Year of the Tiger”
Piękny teledysk z łatwą do interpretacji historią, którą można zrozumieć na kilka sposobów.

Linkin Park „One More Light”
Wzruszający obraz charyzmatycznego wokalisty żegnającego się ze swoimi fanami.

Rozczarowanie roku:
Linkin Park “One More Light” (recenzja) – wybrany przez zespół popowy styl  w jakim powstał ten album, moim zdaniem zupełnie nie pasuje do LP.
Imagine Dragons “Evolve” (recenzja) – mało różnorodny, przez co słabo pozostający w pamięci longplay tak dobrego przecież zespołu.
The Script “Freedom Child” (recenzja) – kolejny popowy album, drażniący syntezatorowymi melodiami. 

Najatrakcyjniejsze wydawnictwo koncertowe:
„Live at Pompei” David Gilmour
Wydany we wrześniu 2017 roku występ zarejestrowany w Pompejach będący elementem trasy promującej album „Rattle That Lock”. Koncert wyróżniający się imponującą oprawą wizualną oraz perfekcyjnie dopracowaną produkcją muzyczną. Całości dopełnia piękna sceneria amfiteatru w Pompejach.

Oczekiwania związane z rokiem 2018:
Koncert Toto (28 lutego) – mam nadzieję na dobrą zabawę przy muzyce zaprezentowanej na światowym poziomie.

Albumy:
Shinedown – niezatytułowany jeszcze szósty krążek w dyskografii zespołu.
Myles Kennedy – solowy album wokalisty i gitarzysty grupy Alter Bridge, którego ostatecznego brzmienia jestem bardzo ciekawa.
Tremonti – czwarty longplay nad którym trwają prace członków zespołu Marka Tremonti.


A jacy byli Wasi muzyczni ulubieńcy, które zespoły wydając nowe albumy nie spełniły Waszych oczekiwań? Zapraszam do komentowania.


Grafika:  https://pixabay.com/pl/cd-rekord-muzyka-d%C5%BAwi%C4%99k-przypadku-2588173/

1 komentarz:

  1. Nooo, mi cały (prawie) rok 2017 upłynął pod znakiem Shinedown :D:D:D Od dnia, w którym dowiedziałam się o ich istnieniu (a był to 22 kwietnia) nie słuchałam właściwie niczego innego :D:D:D Pamiętam, że najpierw katowałam tylko piosenki z seta, którego grali przed Maiden, potem ogarnęłam resztę teledysków z oficjalnego kanału na yt, a że wciąż miałam ochotę na więcej, to postanowiłam zaopatrzyć się w całą dyskografię :D Dałam im mały kredyt zaufania, bo kupiłam wszystkie płyty na raz, nie wiedząc w sumie czego się spodziewać, ale nie żałuję tej decyzji ani trochę, bo wszystkie mi się podobają <3<3<3 Najmniej może "Leave A Whisper", ale i tak lubię jej słuchać, no a cała reszta, to jest po prostu jedno wielkie WOW!!!

    OdpowiedzUsuń