środa, 12 kwietnia 2017

Will Hoge „Small Town Dreams” (recenzja)


Jak wspominałam przy okazji recenzji albumu Zacha Myersa i spółki, muzyka country nigdy nie należała do moich ulubionych gatunków, chociaż twórczość kolejnego artysty działającego w obrębie tego stylu, czyli Willa Hoge, przypadła mi do gustu. Pierwszy raz wokalistę miałam okazję usłyszeć, a także zobaczyć kilka lat temu, kiedy zaproszony na scenę przez zespół Shinedown wykonał wspólnie z muzykami cover utworu The Beatles With a Little Help From My Friends, uwieczniony na zatytułowanej Somewhere in the Stratosphere rejestracji tego wydarzenia. Już wtedy zwróciłam uwagę na ciekawą, głęboką barwę głosu Willa Hoge i zdecydowałam bliżej przysłuchać się jego solowej twórczości, którą zamyka wydany w 2015 roku album Small Town Dreams.

Longplay promowany niezwykle chwytliwym utworem Middle of America wypełnia jedenaście kompozycji różnorodnych pod względem nastrojów, lecz dzięki utrzymaniu w jednorodnej stylistyce tworzących spójną całość.
Zestaw utworów otwiera kompozycja zatytułowana Growing Up Around Here zbudowana na przyjemnej melodii, wyróżniającej także Better Than You, w której tradycyjny styl country świetnie uzupełnia żwawy rytm nadający utworowi dynamiki. Niezwykle dynamiczna jest także kompozycja Desperate Times, kojarząca się z filmami rodem z Dzikiego Zachodu za sprawą klawiszowych wstawek, jakie usłyszeć można było w niejednym saloonie. Moim zdaniem jednak, uroku albumowi Small Town Dreams dodają zdecydowanie utwory nastrojowe – They Don’t Make’em Like They Used To – będące doskonałym polem do zaprezentowania się dla wokalisty – Willa Hoge – obdarzonego niezwykle ciekawą barwą głosu, co doskonale słychać również w oszczędnie zaaranżowanym Little Bitty Dreams i z zaangażowaniem zaśpiewanym All I Want Is Us Tonight, w którym nie zabrakło zupełnie zgrabnej, choć krótkiej gitarowej solówki. Gitarowe riffy stanowią także podstawę melodii ciekawie zaaranżowanego Guitar or a Gun i dynamicznego, wręcz przebojowego Till I Do It Again zamykającego zestaw utworów. Dopełnieniem albumu jest stopniowo rozwijająca się kompozycja Just up the Road i nastrojowy, urzekający gitarowymi partiami The Last Thing I Needed.
Słuchając po raz pierwszy albumu Small Town Dreams przekonałam się, że wcale nie trzeba być miłośnikiem muzyki country, żeby dostrzec w nagrywanych w tej stylistyce longplayach pewne uroki, a tych zdecydowanie nie brakuje wydawnictwu sygnowanemu nazwiskiem Willa Hoge. Jeśli więc macie ochotę ma zapoznanie się z tym gatunkiem muzycznym w zupełnie niedrażniącej formie, sięgnijcie po album Small Town Dreams – polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz