Jak
wspominałam przy okazji recenzji albumu Zacha Myersa i spółki, muzyka country
nigdy nie należała do moich ulubionych gatunków, chociaż twórczość kolejnego
artysty działającego w obrębie tego stylu, czyli Willa Hoge, przypadła mi do
gustu. Pierwszy raz wokalistę miałam okazję usłyszeć, a także zobaczyć
kilka lat temu, kiedy zaproszony na scenę przez zespół Shinedown wykonał
wspólnie z muzykami cover utworu The Beatles With a Little Help From My
Friends, uwieczniony na zatytułowanej Somewhere in the Stratosphere rejestracji
tego wydarzenia. Już wtedy zwróciłam uwagę na ciekawą, głęboką barwę głosu
Willa Hoge i zdecydowałam bliżej przysłuchać się jego solowej twórczości,
którą zamyka wydany w 2015 roku album Small Town Dreams.
Longplay
promowany niezwykle chwytliwym utworem Middle of America wypełnia jedenaście
kompozycji różnorodnych pod względem nastrojów, lecz dzięki utrzymaniu w
jednorodnej stylistyce tworzących spójną całość.
Zestaw
utworów otwiera kompozycja zatytułowana Growing Up Around Here zbudowana na
przyjemnej melodii, wyróżniającej także Better Than You, w której tradycyjny
styl country świetnie uzupełnia żwawy rytm nadający utworowi dynamiki.
Niezwykle dynamiczna jest także kompozycja Desperate Times, kojarząca się z
filmami rodem z Dzikiego Zachodu za sprawą klawiszowych wstawek, jakie usłyszeć
można było w niejednym saloonie. Moim zdaniem jednak, uroku albumowi Small Town
Dreams dodają zdecydowanie utwory nastrojowe – They Don’t Make’em Like They
Used To – będące doskonałym polem do zaprezentowania się dla wokalisty – Willa
Hoge – obdarzonego niezwykle ciekawą barwą głosu, co doskonale słychać również
w oszczędnie zaaranżowanym Little Bitty Dreams i z zaangażowaniem
zaśpiewanym All I Want Is Us Tonight, w którym nie zabrakło zupełnie zgrabnej, choć krótkiej
gitarowej solówki. Gitarowe riffy stanowią także podstawę melodii ciekawie
zaaranżowanego Guitar or a Gun i dynamicznego, wręcz przebojowego Till I Do It
Again zamykającego zestaw utworów. Dopełnieniem albumu jest stopniowo
rozwijająca się kompozycja Just up the Road i nastrojowy, urzekający gitarowymi
partiami The Last Thing I Needed.
Słuchając
po raz pierwszy albumu Small Town Dreams przekonałam się, że wcale nie trzeba
być miłośnikiem muzyki country, żeby dostrzec w nagrywanych w tej stylistyce
longplayach pewne uroki, a tych zdecydowanie nie brakuje wydawnictwu
sygnowanemu nazwiskiem Willa Hoge. Jeśli więc macie ochotę ma zapoznanie się z
tym gatunkiem muzycznym w zupełnie niedrażniącej formie, sięgnijcie po album
Small Town Dreams – polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz