Współcześnie
praca w studio nagraniowym daje muzykom ogromne, ograniczone jedynie
wyobraźnią, możliwości tworzenia rozmaitych dźwięków wytwarzanych przez
instrumenty, ale także “produkowanych” przy pomocy komputerów i syntezatorów.
Z
dobrodziejstwa tego już w 1992 roku pełnymi garściami korzystał bostoński
zespół Extreme, który w tym właśnie roku, a dokładnie we wrześniu wydał
trzeci już album zatytułowany „III Sides to Every Story”.
Tytułowe
„trzy strony” stały się doskonałym pomysłem na podział treści, jakie znalazły
się na tym właśnie krążku.
Pierwsza
z nich określona jako „Yours” czyli „Wasza” tworzona jest przez sześć utworów,
a utrzymana w skoncentrowanych na dźwięku gitar melodiach. Mamy tu więc
dotykającą tematu wojny kompozycję „Warhead”, z drugiej zaś strony mówiący o pokoju
„Rest in Peace” z przyciągającymi uwagę riffami. W tej samej części zespół
umieścił jeszcze utwór „Color Me Blind” z przyjemnymi harmoniami wokalnymi
głównego wokalisty Extreme – Gary’ego Cherone’a i wspierających go gitarzysty
Nuno Bettencourta, basisty Pata Badgera i perkusisty Paula Geary, a także mocno
polityczny, pomysłowo zaaranżowany „Politicalamity”, często pojawiający się na
koncertach grupy „Cupid’s Dead” i będący swoistym hołdem dla Martina Luther
Kinga Jr. „Peacemaker Die” zawierający fragment przemówienia działacza.
Druga
część określona jako „Mine” czyli „Moja” zupełnie różni się od poprzedniej, a
słychać to już w pierwszej reprezentującej ją kompozycji, czyli snującej się w
rytmie walca „Seven Sundays”, ale i w niemal zupełnie akustycznym
utworze „Tragic Comic”. Różnice słyszalne są także w aranżacjach poszczególnych
pozycji, które wydają się być bardziej uporządkowane, a doskonałym tego
przykładem jest świetnie zaśpiewana kompozycja „Stop the World” oraz kończący
drugą część „God Isn’t Dead?” z Nuno Bettencourtem zasiadającym tym razem za
klawiszami.
Trzecia
część z podtytułem „The Truth” czyli „Prawdziwa” wersja tytułowej historii to
już składająca się z trzech fragmentów suita „Everything Under the Sun”. Już w
pierwszej jej odsłonie „Rise ‘N Shine” u boku Gary’ego Cherone’a usłyszeć możemy Nuno Bettencourta, którego
delikatny wokal pięknie prezentuje się na tle akustycznej melodii wzbogaconej o
orkiestrową aranżację. Równie bogate brzmienie wyróżnia drugą odsłonę –
zadziorny dzięki gitarowym riffom „Am I Ever Gonna Change?”, ale i pełen
instrumentalnego rozmachu finałowy utwór zatytułowany „Who Cares?”.
Album
„III Sides to Every Story” grupy Extreme to, moim zdaniem, jedno z takich
wydawnictw, które trzyma słuchacza w przyjemnym napięciu od początku aż do samego
końca za sprawą zaskakujących aranżacji, a także niesamowicie oryginalnych
melodii. Całość natomiast, dzięki przemyślanie ułożonej konstrukcji jest bardzo
spójna, a zarazem różnorodna. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz