środa, 29 marca 2017

The Calling „Two (recenzja)


Jestem przekonana, że każdy z fanów muzyki ma takie albumy, lub utwory, które darzy sentymentem. Być może są to płyty w młodzieńczych latach bezkrytycznie uwielbiane, a teraz będące źródłem wspomnień i ciepłych uczuć. Dla mnie takim albumem jest zdecydowanie drugi i niestety ostatni w dyskografii zespołu The Calling longplay zatytułowany po prostu Two, wydany 8 czerwca 2004 roku – w dzień 23 urodzin wokalisty i lidera kalifornijskiej grupy – Alexa Banda.

Album zawierający jedenaście kompozycji rozpoczyna się z pasją zaśpiewanym utworem One By One skomponowanym w charakterystycznym stylu, jaki zespół wypracował sobie już na pierwszym wydawnictwie, a wyróżniającym się bardzo przystępnymi gitarowymi melodiami harmonijnie komponującymi się z głęboką barwą głosu, jaką obdarzony jest Alex Band. Doskonale słychać to w singlowych kompozycjach – pogodnym Our Lives, nastrojowym Things Will Go My Way, a także moim ulubionym od pierwszego przesłuchania, przepełnionym emocjami Anything.
Tym, co od samego początku urzekło mnie w muzyce The Calling jest to, z jak niesamowitą pasją jest ona tworzona, słychać to w każdym nagranym przez zespół utworze – zarówno kojącym, łagodnie zaaranżowanym Believing, jak i pogodnym, z niezwykłą swobodą zaśpiewanym Surrender. Podkreślić  należy także, że wypełniające album Two kompozycje są niesamowicie oryginalne, przy wykorzystaniu zupełnie podstawowego zestawu instrumentów – gitary – elektryczne i basowa oraz perkusja. Taki wybór „narzędzi” nie przeszkodził jednak muzykom tworzącym zespół w nagraniu tak ciekawych i przykuwających uwagę utworów jak Dreaming in Red, a także pomysłowo opartego na wyrazistym rytmie Chasing the Sun. Całości dopełniają przepięknie zaaranżowane pozycje, w których należycie wyeksponowany jest urzekający wokal Alexa Banda – nastrojowy If Only, zbudowany na melodii akustycznych gitar Somebody Out There oraz zamykający album, przejmujący Your Hope.
Słuchając albumu Two żałuję zawsze, że jest to drugi a zarazem ostatni album, jaki nagrał zespół The Calling, ponieważ, jak już wspominałam recenzując pierwsze wydawnictwo tej grupy wypracowała sobie ona bardzo charakterystyczny, rozpoznawalny styl. Longplay Two jest tego doskonałym przykładem, wiec gorąco polecam zapoznanie się z jego zawartością.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz