Pamięć
małych dzieci jest ulotna, zjawisko to nazywane jest nawet amnezją dziecięcą.
Korzystając z tej właściwości rodzice mogą w łatwy sposób zaoszczędzić
pieniądze chowając na pewien okres (np. miesiąc) te zabawki, które ich
pociechom już się znudziły, by po pewnym czasie zaskoczyć je nowymi
przedmiotami.
W
przypadku dorosłych ta zasada nie ma co prawda zastosowania, ja sama stosuję
jednak kontrolowaną amnezję w stosunku do albumów, które już w znacznym stopniu
mi się osłuchały.
Longplayem,
do jakiego wróciłam po dłuższym czasie jest piąte w dyskografii norweskiego
zespołu Gazpacho wydawnictwo zatytułowane „Tick Tock”, mające swoją premierę w
2009 roku.
Tematyka
albumu zainspirowana została książką „Wind, Sand and Stars” (oryginalny tytuł „Terre
des hommes”) autorstwa francuskiego pisarza Antoine’a de Saint-Exupéry, który w
1935 roku lądował awaryjnie na Saharze w czasie swojej podróży z Paryża do
Sajgonu. Zespół za pomocą muzyki i tekstów nawiązuje do pobytu pisarza i
drugiego pilota André Prévota na pustkowiu, próbując wczuć się w położenie
bohaterów.
Ich
przeżycia doskonale zobrazowane są przez sam nastój kompozycji – niespokojny i
rytmiczny „Desert Flight” swoją zmiennością rozpoczynający opowieść, kontynuowaną
następnie w dwuczęściowym „The Walk” będącym istną podróżą przez pustynię z
nieodłącznymi halucynacjami i wizją samotnej śmierci z dala od domu. A wszystko to na tle ujmującej melodii z
wplecionymi delikatnymi partiami skrzypiec.
Nieco
bardziej mroczną atmosferę tworzy kolejny, tym razem trzyczęściowy fragment
albumu – tytułowy „Tick Tock”. Nastrój tajemniczości zespół uzyskał wplatając w
aranżację utworu metronomowe tykanie towarzyszące stonowanej, wręcz
hipnotycznej melodii z urozmaicającymi całość gitarowymi, doskonale brzmiącymi
partiami.
Zakończenie
albumu stanowi kompozycja „Winter is Never” będąca halucynacją wyczerpanego
i bliskiego śmierci z pragnienia bohatera utrzymana w nastrojowej
aranżacji z dominacją syntezatorowej melodii.
Longplay
„Tick Tock” to klasyczny przykład albumu koncepcyjnego, jako całość opowiadającego
spójną, a także realną historię w ciekawy sposób – muzycznie i lirycznie
zinterpretowaną przez muzyków zespołu Gazpacho. Jest to ponadto obowiązkowa
pozycja dla fanów progresywnego rocka, choć i wielbicielom klasycznej
odmiany tego gatunku mogę go polecić – warto.
Okładka: http://gazpachoworld.com/music/tick-tock/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz