środa, 2 maja 2018

Gazpacho „Tick Tock” (recenzja)


Pamięć małych dzieci jest ulotna, zjawisko to nazywane jest nawet amnezją dziecięcą. Korzystając z tej właściwości rodzice mogą w łatwy sposób zaoszczędzić pieniądze chowając na pewien okres (np. miesiąc) te zabawki, które ich pociechom już się znudziły, by po pewnym czasie zaskoczyć je nowymi przedmiotami.

W przypadku dorosłych ta zasada nie ma co prawda zastosowania, ja sama stosuję jednak kontrolowaną amnezję w stosunku do albumów, które już w znacznym stopniu mi się osłuchały.
Longplayem, do jakiego wróciłam po dłuższym czasie jest piąte w dyskografii norweskiego zespołu Gazpacho wydawnictwo zatytułowane „Tick Tock”, mające swoją premierę w 2009 roku.
Tematyka albumu zainspirowana została książką „Wind, Sand and Stars” (oryginalny tytuł „Terre des hommes”) autorstwa francuskiego pisarza Antoine’a de Saint-Exupéry, który w 1935 roku lądował awaryjnie na Saharze w czasie swojej podróży z Paryża do Sajgonu. Zespół za pomocą muzyki i tekstów nawiązuje do pobytu pisarza i drugiego pilota André Prévota na pustkowiu, próbując wczuć się w położenie bohaterów.
Ich przeżycia doskonale zobrazowane są przez sam nastój kompozycji – niespokojny i rytmiczny „Desert Flight” swoją zmiennością rozpoczynający opowieść, kontynuowaną następnie w dwuczęściowym „The Walk” będącym istną podróżą przez pustynię z nieodłącznymi halucynacjami i wizją samotnej śmierci z dala od domu.  A wszystko to na tle ujmującej melodii z wplecionymi delikatnymi partiami skrzypiec.
Nieco bardziej mroczną atmosferę tworzy kolejny, tym razem trzyczęściowy fragment albumu – tytułowy „Tick Tock”. Nastrój tajemniczości zespół uzyskał wplatając w aranżację utworu metronomowe tykanie towarzyszące stonowanej, wręcz hipnotycznej melodii z urozmaicającymi całość gitarowymi, doskonale brzmiącymi partiami.
Zakończenie albumu stanowi kompozycja „Winter is Never” będąca halucynacją wyczerpanego i bliskiego śmierci z pragnienia bohatera utrzymana w nastrojowej aranżacji z dominacją syntezatorowej melodii.

Longplay „Tick Tock” to klasyczny przykład albumu koncepcyjnego, jako całość opowiadającego spójną, a także realną historię w ciekawy sposób – muzycznie i lirycznie zinterpretowaną przez muzyków zespołu Gazpacho. Jest to ponadto obowiązkowa pozycja dla fanów progresywnego rocka, choć i wielbicielom klasycznej odmiany tego gatunku mogę go polecić – warto. 


Okładka:  http://gazpachoworld.com/music/tick-tock/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz