Gazpacho to norweski zespół powstały w Oslo w 1996 roku. Związany z wytwórnią Kscope.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gazpacho. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gazpacho. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 14 sierpnia 2022
niedziela, 19 kwietnia 2020
Z imieniem w tytule – przegląd utworów (część 4)
Pisanie tekstów utworów o osobach nie jest
może tak popularne jak inne tematy, ale w historii muzyki znajdziemy kompozycje
o nich właśnie traktujące, stąd poniżej przedstawiona lista utworów z imieniem
w tytule.
niedziela, 26 maja 2019
Singlowy maj (2019)
Maj okazał się być mało hojny w
premiery nowych utworów, ale nie przeszkodziło mi to umilać sobie czas znanymi
już kompozycjami.
środa, 2 maja 2018
Gazpacho „Tick Tock” (recenzja)
Pamięć
małych dzieci jest ulotna, zjawisko to nazywane jest nawet amnezją dziecięcą.
Korzystając z tej właściwości rodzice mogą w łatwy sposób zaoszczędzić
pieniądze chowając na pewien okres (np. miesiąc) te zabawki, które ich
pociechom już się znudziły, by po pewnym czasie zaskoczyć je nowymi
przedmiotami.
środa, 24 stycznia 2018
Gazpacho „March of Ghosts” (recenzja)
Pamiętam,
że jeszcze kilka lat temu moje zdanie na temat rocka progresywnego nie było
zbyt pochlebne. Uważałam ten gatunek muzyki za zbyt „wydumany”, przesadnie
skomplikowany, a wręcz nudny. Moje podejście zmieniło się jednak nieco po
usłyszeniu pochodzącego z Norwegii zespołu Gazpacho, który swoją muzyką, a
dokładnie albumem „March of Ghosts” wydanym w 2012 roku zaskarbił sobie moją
sympatię.
niedziela, 26 lutego 2017
niedziela, 29 stycznia 2017
niedziela, 18 grudnia 2016
Retrospektywnie koncertowo (część 1)
Zanim
zasmakowałam uczestnictwa w koncertach wydawało mi się, że nie ma w tym
nic szczególnego – bo po cóż wydawać pieniądze na bilety, później tłuc się
przez pół Polski, stać w ścisku, często wcale nie widząc tego co dzieje się na
scenie, a później jeszcze kombinować jak wrócić do domu.
środa, 6 lipca 2016
Gazpacho „Molok” (recenzja)
Jakoś
nie miałam większej ochoty, żeby to pisać, ale jak do tej pory przeważająca
większość zamieszczonych przeze mnie recenzji jest pozytywna, więc chyba czas
trochę to zmienić. I nie jest to tekst stworzony z konieczności krytykowania
czegokolwiek, ale jakoś tak samo wyszło…
Subskrybuj:
Posty (Atom)